Pojawienie się nowego dziecka w rodzinie lub gronie przyjaciół jest dziś sygnałem do rozpoczęcia niekończących się pielgrzymek z prezentami. Nie wszystkie one muszą wyjść jednak maluszkowi na zdrowie.
Jest rzeczą naturalną, że rodzice chcą się pochwalić bobasem przed bliskimi, a krewni i znajomi są ciekawi przeżyć z porodówki i wyglądu nowego człowieczka. Przez pierwszy miesiąc po powrocie ze szpitala drzwi do domu powinny jednak być otwarte jedynie dla wąskiego grona najbliższych, a to i tak po pewnymi obostrzeniami.
Przede wszystkim, jak podkreśla wielu specjalistów, sześć tygodni połogu to okres leczenia dla mamy i adaptacji do świata dla dziecka. Do tego wymagany jest spokój, relaks i czas wolny – dziesiątki odwiedzających skracają godziny chwalonego powszechnie kontaktu skóry ze skórą, który najlepiej koi rozhuśtane hormony, wzmacnia odporność i stymuluje produkcję mleka. Nie dajmy więc osobom trzecim pozbawić się tej jednej szansy na stworzenie unikalne więzi z tym wyjątkowym człowieczkiem, nawet jeśli to najlepsi przyjaciele.
To, co jeszcze uchodzi w środowisku dorosłych lub starszych dzieci, jest często nie do przyjęcia w domu z noworodkiem. Nawet, więc jeśli ludzie sami w sobie nie mają na tyle zdrowego rozsądku i przyzwoitości, rodzice powinni przejąć funkcję durowych policjantów broniących dostępu do maluszka osobom, mogącym być potencjalnym źródłem zakażenia. Nawet błahe problemy zdrowotne dla niedojrzałej odporności noworodka mogą okazać się bowiem zgubne.
Do domu z małym dzieckiem nie zapraszamy więc:
Oprócz osób będących chodzącym lub potencjalnym źródłem infekcji, wielu gości należałoby oflagować statusem podejrzenia. I choć może to wyglądać na paranoję świeżych rodziców lub powodować konsternacje i nieprzyjemne scysje w gronie najbliższych, żaden rozsądny pediatra nie będzie zachęcać nas do machania ręką na zdrowie maluszka. Dla niemowląt do wieku trzech miesięcy, zwłaszcza wcześniaków, niewskazany być bowiem może z:
Ktoś może powiedzieć, że to dość drastyczne obostrzenia. Niestety, jest to kwestia arbitralna, której nie da się rozstrzygnąć bez przeprowadzania kompleksowych badań chemicznych, więc dla świętego spokoju, lepiej wizytę odłożyć w czasie.
Każdy, nawet teoretycznie całkiem zdrowy człowiek powinien, wchodząc w progi domu z noworodkiem być przez rodziców odpowiednio pouczony. Przede wszystkim więc buty należy zdjąć i zostawić w przedpokoju, a ręce starannie umyć wodą i mydłem. Nie od rzeczy jest również stosowanie płynu odkażającego do rąk.
Poza tym warto unikać zbiorowych wizyt, które nieprzyjemnie zwiększają poziom decybelów wokół maluszka. Przede wszystkim dotyczy to młodszych dzieci, które bywają dość niekontrolowane. Jeśli chodzi o same reguły obcowania z noworodkiem, to podejścia są różne. Niektórzy dla totalnego bezpieczeństwa zalecają unikanie przekazywania dziecka z rąk do rąk, za wyjątkiem dziadków czy najbliższych cioć. Inni skupiają się raczej na zakazie całowaniu bobasa, które faktycznie niesie ze sobą pewne niebezpieczeństwo, zwłaszcza jeśli całujemy główkę lub rączki. Każdy z nas nosi bowiem w ślinie potencjalną wylęgarnię mikrobów, nawet jeśli sami nie odczuwamy ich skutków.
Tagi: noworodek
Dodaj komentarz