Mamy maluchów starszych niż 6 miesięcy dobrze wiedzą, że w kryzysowych chwilach przekąska do rączki ratuje czasem życie. Co można zaproponować niemowlęciu?
Od 7 miesiąca życia można już podawać dzieciom chrupki i ciasteczka jako dodatkowe posiłki. Naturalnie, nie powinny być to zwykłe, „dorosłe” produkty, w których znajdują się duże ilości cukru, soli i przypraw, a także liczne konserwanty, ale specjalnie przygotowane dla maluchów smakołyki. Odpowiedź na pytanie, czy nie można zaproponować niemowlęciu lepszej przekąski brzmi: można, ale nie zawsze jest to akurat praktyczne rozwiązanie.
Ze względów odżywczych lepszą alternatywą na zaspokajanie małego głodu są oczywiście miksowane owoce, bogate w błonnik i witaminy oraz naturalne jogurty, zawierające wapń i białko. Czyste zbożowe węglowodany nie są jednak wcale złe – dają one sporo łatwo dostępnej energii, bardzo potrzebnej w godzinach ospałości czy kapryszenia, a poza tym dają się łatwo przewozić w wózku czy torebce, zaś do karmienia nie trzeba nawet łyżeczki.
Zdecydowanie najlepszym wyborem dla małych głodomorów są zbożowe chrupki będące w zasadzie odpowiednikiem bezmlecznej kaszki podanej na sucho. Mają one przyjemną konsystencję, która sprawia, że nawet bez posiadania ząbków da się chrupek rozpuścić w ustach za pomocą ssania i pozwalają maluchowi ćwiczyć paluszki oraz koordynację oko-ręka.
W tej kategorii godne polecenia są neutralne w smaku Pierwsze Chrupki BIO Hipp. Polecane dla dzieci, które skończyły już 7 miesiąc życia, nie zawierają soli, cukru, ani żadnych dodatków smakowych. Wyprodukowane są w całości z ekologicznych upraw zbóż – pełnoziarnistego prosa, kukurydzy i ryżu. Jako bezglutenowa przekąska mogą być podawane w ilościach do 5 chrupek poniżej 10 miesiąca życia, i do 10 dla starszych niemowląt.
Tańszą alternatywą, ale wyprodukowaną wyłącznie z kukurydzy, bez gwarancji uprawy ekologicznej, są chrupki kukurydziane Rej. Zawierają one niewielkie ilości oleju rzepakowego, ale są dobrym przysmakiem do pochrupania w wózku.
Jeśli maluszek nie pała miłością do zwykłych chrupek, można podsunąć mu produkty ciekawsze w smaku, ale w dalszym ciągu zdrowe i wolne od chemii czy cukru. Dobrym przykładem są tutaj Chrupki kukurydziane bezglutenowe Little Angel, dostępne w dwóch wariantach – kaczuszek o smaku jabłka i marchewki oraz misiów o smaku marchwi i dyni. Aromaty są przy tym całkowicie naturalne i pochodzą z suszonych warzyw. W składzie chrupek znajduje się kukurydza, ryż oraz olej słonecznikowy – wszystkie pochodzące z upraw ekologicznych.
Alternatywą dla chrupek są Wafelki ryżowe BIO Hipp w dwóch owocowych smakach – jabłkowym i jagodowym. Również nie zawierają one cukru ani soli, a za walory organoleptyczne odpowiadają zagęszczony sok jabłkowy oraz przecier jagodowy. Produkt jest dla wielu dzieci kuszący, ponieważ ma wyraźnie słodki smak – naturalnych cukrów jest w nim wszak dość sporo, ok. 13 g na 100 g produktu.
Dietetycy na całym świecie zgadzają się dziś, że słodycze są zgubą młodszych generacji, spożywających o wiele za dużo cukrów prostych. Przekłada się to na rosnący poziom otyłości wśród dzieci, a później dalszych konsekwencji zdrowotnych. Z tego względu cukier w diecie małego dziecka powinien być maksymalnie ograniczony, a do ukończenia roku najlepiej nieobecny.
Z drugiej strony, mamy lubią mieć pod ręką naprawdę pyszne przekąski do rozpieszczania – jako nagroda za dzielność u doktora czy cierpliwość w sklepie. Taką funkcję spełniają smaczne ciasteczka przygotowane dla niemowląt bez dodatku cukru.
Dzieciom od 8 miesiąca życia można już podawać Ciasteczka Orkiszowe BIO Holle, wyprodukowane z ekologicznej mąki orkiszowej. Słodki smak zawdzięczają one sproszkowanym bananom oraz syropowi ryżowemu – w rezultacie zawartość cukrów w 100 g produktu sięga 14,8 g. Nie jest to poziom niski, ale jako okazyjny słodycz doskonale spełnia swoją rolę.
Także firma HIPP przygotowała dla najmłodszych Ciasteczka jabłkowe BIO, polecane od 10 miesiąca życia. Ich głównym składnikiem jest mąka pszenna zwykła oraz pełnoziarnista, zaś słodkość reguluje zagęszczony sok jabłkowy oraz wyciąg z jabłek. Poziom cukrów wynosi 12,1 g na 100g produktu.
Trudno się jednak łudzić nadzieją, że długo powstrzymamy pociechę od kontaktu z cukrem. Czy to za sprawą babć, czy rówieśników, prędzej czy później maluch pozna błogość ciasteczka rozpływającego się w ustach. I choć w dalszym ciągu powinna być to rozkosz ograniczona, w ilościach ściśle kontrolowanych przez rodziców, dzieciom w wieku 1 roku można już czasem podsunąć przekąski z cukrem.
Kupując je zwracajmy jednak uwagę, aby były stosunkowo mało słodkie, wolne od chemii i wzbogacane o cenne substancje odżywcze. Dobrym przykładem w tej kategorii są Nestlé Miśkopty Herbatniczki dla niemowląt i małych dzieci. W ich składzie oprócz mąki pszennej, cukru, oleju słonecznikowego i masła oraz mleka, znajdziemy sole wapnia i żelaza, a także kompleks witamin B1, B2 i B6. Miśkopty zawierają 16 g cukru w 100 g produktu.
Wapń i żelazo oraz witaminy z grupy B, niezbędne do prawidłowego rozwoju dzieci znajdziemy również w nieco słodszych Herbatnikach Maślanych Gerber Junior (23 g cukrów na 100 g produktu). W przeciwieństwie do „dorosłych” ciastek nie zawierają one żadnych barwników ani substancji konserwujących.
Ogromną radość sprawiają dzieciom wyjątkowe kształty ciasteczek, które zamieniają jedzenie w zabawę. Ciasteczka Malucha Safari Bobovita przeznaczone są dla pociech od 1 do 3 roku życia i mają fantastyczne postacie afrykańskich zwierząt. Również bogate w żelazo, wapń i witaminy z grupy B, zawierają nieutwardzany olej palmowy, odtłuszczone mleko w proszku oraz cukier i ekstrakt słodu jęczmiennego. Producent gwarantuje przy tym wolność od składników modyfikowanych genetycznie. Zawartość cukrów wynosi 21 g na 100 g produktu.
Podsumowując, w podróży czy na spacerze, chrupki i ciasteczka dla niemowląt są dobrym i praktycznym rozwiązaniem, z którego nie należy jednak robić rutyny. Dla formowania dobrych przyzwyczajeń u dziecka starajmy się wplatać w jego jadłospis jak najwięcej produktów o neutralnym smaku, raczej niż uzależniających słodyczy.
Tagi: dieta dziecka, przekąski, słodycze
Sylwia w dniu 16 września 2021 13:47
Chrupki kukurydziane oblepiają zęby i mogą przyczyniać się do powstawania próchnicy.
Przyzwyczajanie niemowlaka do ciasteczek, bo “marudzi” to raczej też kiepski pomysł.