Egzema to choroba, która może niespodziewanie pojawić się w ciąży, po raz pierwszy w życiu, ale może też istnieć już wcześniej i w okresie oczekiwania na dziecko przybrać na intensywności.
Pod pojęciem egzemy ogólnie rozumiemy zapalenie skóry, objawiające się wypryskiem, które może mieć podłoże łojotokowe, kontaktowe lub atopowe. To ostatnie stwarza zwykle najwięcej problemów i bywa ściśle związane z alergiami żywnościowymi. Nie jest to choroba zaraźliwa, ale bywa bardzo dokuczliwa tak ze względów estetycznych, jak i psychologicznych – swędzenie i pieczenie skóry mogą powodować duży dyskomfort.
W literaturze medycznej istnieje określenie egzemy wywołanej ciążą, które dotyczy kobiet nie chorujących wcześniej na żadne formy wyprysku, ale nagle doświadczających go w okresie oczekiwania na dziecko. Szacuje się, że jest to nawet połowa wszystkich przypadków egzemy w społeczeństwie! Ot, nagle, pośród wszystkich innych problemów hormonalnych i fizycznych, na skórze przyszłej mamy pojawiają się czerwone, szorstkie plamy, które niemiłosiernie swędzą. Mogą zajmować dowolne partie skóry, a nawet całe ciało, zaś w niektórych przypadkach towarzyszą im też drobne krostki.
Jak wyjaśnić ten nagły atak? Zdaniem naukowców pewną rolę odgrywają na pewno geny oraz warunki środowiskowe, ale główną winą należy oczywiście obarczyć hormony, a konkretnie estrogen. To on bowiem jest odpowiedzialny za zmiany zachodzące w systemie odpornościowym, który poza ciążą opiera się głównie o komórki nazywane Th-1. Bronią nas one przed wszystkim, co obce – wirusami, bakteriami, pasożytami. Ale ponieważ połowa DNA dziecka jest również obca, system odpornościowy zaczyna polegać na komórkach Th-2, które wyposażone są głównie do walki z alergenami i toksynami na zewnątrz organizmu. Nietrudno sobie wyobrazić, jak ta zmiana strategii wpływa na skłonność do reakcji uczuleniowych.
Ok. 20-40% ciężarnych z egzemą to kobiety, które już wcześniej, zwykle od okresu wieku dziecięcego, borykają się z wypryskiem. Niestety, w olbrzymiej większości przypadków dość dobrze „zaleczone” i kontrolowane schorzenie w czasie burzy hormonalnej wymyka się wszystkim hamulcom i nawraca ze zdwojoną siłą. W literaturze opisywane są przypadki objęcia zmianami całego ciała, a kobiety – jakby mało im było żylaków, hemoroidów, mdłości i bólów pleców – cierpią katusze z powodu świądu. Plamy się często łuszczą, a widok w lustrze może dodatkowo wzmagać dyskomfort psychiczny. Co ciekawe, nawrót egzemy może zjawić się z dnia na dzień w dowolnym okresie ciąży, ale czasem uderza też po samym porodzie, poważnie utrudniając karmienie piersią.
Co najgorsze zaś, niekontrolowane drapanie zmian, przed którym trudno jest się czasem powstrzymać, prowadzi do dodatkowych zakażeń podrażnionej skóry, najczęściej o charakterze bakteryjnym. Wówczas konieczne jest leczenie antybiotykami.
Z uwagi na nieznane lub potencjalne ryzyko silniejszych leków, jakie podaje się normalnie przy egzemie, w czasie ciąży lekarze próbują oszczędnie podchodzić do problemu. Na szczęście okazuje się, w większości przypadków do złagodzenia objawów wystarczą kremy nawilżające, które ograniczają swędzenie i łuszczenie się skóry. Zwykle zalecane są przy tym preparaty apteczne, hipoalergiczne i zawierające związki typu pantenol czy alantoina – o działaniu ograniczającym stany zapalne. Ponadto kobiecie poleca się zmianę stylu życia i codziennych nawyków obejmującą przede wszystkim:
Bardzo ważnym aspektem jest także ograniczanie sytuacji stresowych lub umiejętne ich rozładowywanie za pomocą relaksacji. Negatywne emocje również mogą bowiem odgrywać rolę w zaostrzaniu objawów egzemy.
Niestety, w ciężkich przypadkach ciążowej egzemy lekarze decydują się często na mniejsze zło i przepisują przyszłej mamie maści sterydowe o niskim lub średnim stężeniu, które przynoszą wyraźną ulgę skórze, ale nie stwarzają bezpośredniego zagrożenia dla dziecka. Do potencjalnie bezpiecznych terapii zalicza się również podawanie antyhistamin, czyli leków przeciwalergicznych, które redukują świąd, oraz naświetlania promieniami UVB, przynoszące bardzo dobre rezultaty bez skutków ubocznych.
Jeśli i to jest za mało, dermatolog może zasugerować silne maści sterydowe lub sterydy doustne. Dobra wiadomość jest taka, że zwykle uśmierzają one większość symptomów, ale niestety, mogą powodować u dziecka stan uzależnienia. Nie jest to jednak sytuacja częsta i nie musi krytycznie wpływać na zdrowie maluszka. W żadnym przypadku nie należy jednak podawać ciężarnej z egzemą leków takich jak metotreksat, tretinoina czy cyklosporyny – są to preparaty, które można zacząć stosować dopiero po zakończeniu ciąży i okresu karmienia.
Na zakończenie warto dodać, że pod warunkiem racjonalnego sposobu leczenia, egzema nie zagraża w żaden sposób samej ciąży, ani zdrowiu dziecka!
Tagi: atopowe zapalenie skóry, egzema, łojotokowe zapalenie skóry, zdrowie
Dodaj komentarz