Autyzmu nie powodują szczepionki. Naukowcy wciąż jednak zgłębiają współzależności związane z tym poważnym zaburzeniem neurorozwojowym.
Przyczyn leżących u podstaw autyzm może być więcej. Jako kompleksowe zaburzenie pracy mózgu spektrum autyzmu nie jest prostą wynikową jednego wadliwego genu czy zjadliwej infekcji. Ponieważ jednak ze współczesnych statystyk wynika, że w skali globalnej 1 na 160 dzieci jest dotknięte tym problemem (niektóre źródła podają nawet proporcję 1 na 60!), zespoły badaczy na całym świecie prześcigają się w odpowiedzeniu na nurtujące każdego (przyszłego) rodzica pytania. Czy autyzmowi można jakoś zapobiegać? Czy ktoś jest mu winny? Rozwiązanie zagadki sprzyja zarazem wzmocnieniu stanowiska środowiska medycznego, postulującego, że niemowlęta należy szczepić na zagrażające życiu i zdrowiu choroby, a straszenie autyzmem jest czystą demagogią.
Naturalnie, z chwilą, gdy poznaliśmy już genom człowieka, jednym z najistotniejszych zadań jest powiązanie go z występowaniem określonych problemów zdrowotnych. Jeśli chodzi o autyzm, wysiłki naukowców biegną dwutorowo – analizuje się DNA rodzin, w których problem pojawia się częściej oraz tych, w których jest ewenementem. W tym ostatnim znacznie częstszym przypadku badacze podejrzewają spontaniczne mutacje genetyczne niedziedziczone od rodziców, ale mające miejsce już po zapłodnieniu jajeczka.
Dla przykładu u dzieci autystycznych obserwuje się często mutację genu odpowiedzialnego za komunikację między neuronami – ta sama mutacja skutkuje poważnymi zaburzeniami pracy układu pokarmowego. Inna mutacja, dotycząca produkcji białka Memo 1, wydaje się zaburzać proces kształtowania się kory mózgowej u płodu i wykrywana jest u dzieci autystycznych. Takich „podejrzanych genów” są już obecnie dziesiątki.
Na dzień dzisiejszy uważa się, że nawet 30% wszystkich przypadków autyzmu może być wytłumaczonych ściśle genetycznymi przyczynami.
Nie powinno nikogo dziwić, że przyczyn nękających współczesne społeczeństwo chorób upatruje się w coraz mniej naturalnym sposobie odżywiania. I w przypadku autyzmu znaleziono już co najmniej jednej związek przyczynowo-skutkowy! Okazuje się bowiem, że u autystycznych dzieci brakuje w mikroflorze bakteryjnej jelit ważnych szczepów bakterii zaliczanych do rodzaju Bifidobacteria oraz Prevotella. Z drugiej strony, naukowcy zdiagnozowali zwiększony poziom niekorzystnych drobnoustrojów z rodzaju Escherichia, Shigella i Clostridium oraz zaburzone proporcje innych szczepów.
Jakie to ma przełożenie na dietę? Pogłębione badania sugerują, że owe negatywne zmiany w mikroflorze jelit mogą mieć związek z wykorzystaniem kwasu propionowego (PPA) w przemyśle spożywczym. U autystycznych dzieci obserwuje się bowiem podwyższony poziom PPA w kale, który prawdopodobnie ma związek z ekspozycją matki na wysoce przetworzoną żywność we wczesnej ciąży. Wiemy, że PPA pobudza wzrost komórek glejowych w mózg, których nadmiar może prowadzić do stanów zapalnych! Kwas propionowy wydaje się również niweczyć ścieżki komórkowe, w ramach których neurony wysyłają informacje do poszczególnych części ciała.
Co najważniejsze, interwencja w skład mikroflory jelit chorych dzieci uważana jest obecnie za wysoce potencjalny pomysł na leczenie zaburzeń autystycznych!
Według naukowców dzieci matek, które cierpiały w czasie ciąży niepowściągliwe wymioty ciężarnych, mają o 53% większe ryzyko rozwoju spektrum autyzmu! Jest to dość rzadki zespół mdłości i wymiotów obserwowany jedynie w 5% wszystkich ciąż, ale jego bliski związek z diagnozą autyzmu u potomstwa jest wysoce zaskakujący.
Podobnym, zastanawiającym zjawiskiem, jest odkryta współzależność między podwyższonym poziomem estrogenu w łonie matki, a wyraźnie zwiększonym ryzykiem rozwoju autyzmu. Odkrycie to jest częścią szerszej teorii sugerującej wpływ hormonów w czasie ciąży na rozwój płodu i po części tłumaczy, dlaczego to chłopcy cztery razy częściej cierpią na spektrum autyzmu.
Na autyzm cierpią ponadto częściej niemowlęta:
Podobnych związków znamy dzisiaj jeszcze o wiele więcej!
Nie wiemy wciąż, dlaczego u tego, a nie innego dziecka rozwija się spektrum autyzmu. W świetle dotychczasowych badań wygląda na to, że winna może być kombinacja mutacji genetycznych, wpływu środowiska, a także problemów fizjologicznych u matki w początkowym okresie ciąży – od nieprawidłowej diety po wadliwe reakcje immunologiczne. Szczepionki są jednak wolne od podejrzeń!
Tagi: autyzm
Dodaj komentarz