Ostatnia dekada upłynęła pod znakiem rozwoju faktycznej mody dla niemowląt, której ulegają oczywiście jedynie rodzice i dziadkowie, nie same dzieci. Niby to nic złego, że maluszek jest rozkosznie ubrany, ale czy faktycznie cała współczesna garderoba mu służy?
Kupowanie ubranek dla dzieci urosło do rangi paradoksu. Za niemałe często pieniądze nabywamy zestawy niemowlęce do ubrania raz czy dwa, a pociecha i tak zdąży poplamić je ulewaniem, jedzeniem czy zbyt luźną kupą. Kupujemy więc kolejne, oczekując raczej podziwu wśród rodziny i znajomych niż faktycznej radości i komfortu dziecka. Jak podejść do ubierania niemowlęcia z rozumem?
Niewiele jest w dzisiejszych czasach mam, które nie mają zbyt wielu ubrań dla maluszka. Rozwój fizyczny w pierwszych 12 miesiącach życia jest bowiem na tyle szybki, że poszczególne rozmiary typu 56 cm, 62 cm czy 68 cm nie zagoszczą w szafie na długo. Sytuację pogarsza fakt, że niemowlęce ubranka są ulubionym podarkiem dla świeżo upieczonych rodziców, a większość pierwszych gości kupuje oczywiście te najmniejsze modele. Możesz więc śmiało przewidzieć, że dostaniesz kilka nieoczekiwanych zestawów, a tym samym zmniejszyć domowe zasoby (https://niebieskiepudelko.pl/ile-szutuk-i-jakie-ubranka-dla-niemowlaka-kupic-na-poczatku/). W domu z niemowlęciem pralka i tak pracuje kilka razy w tygodniu, więc brudne ubranka da się dość szybko ponownie wdrożyć do obrotu!
Sklepy kuszą dziś koszulami i spodniami dla małych dżentelmenów. Ta dorosłość w wersji mini wygląda naprawdę rozkosznie, ale nie jest ani praktyczna, ani prawdopodobnie wygodna. Podstawą „ubioru” każdego niemowlęcia jest bowiem pielucha, która nie dość, że sięga po pępek, to często bywa ciężka i mokra. Dwuczęściowe ubrania, niestety, nie sprzyjają utrzymywaniu jej w miejscu.
Body oraz klasyczne śpiochy typu pajacyk, choć w designie wydają się nudne, zdecydowanie lepiej zdają egzamin. Maluszek mimo wiercenia się i pierwszych prób zmiany pozycji ciała ma wciąż zakryte plecki, a ciaśniejszy ubiór utrzymuje pieluszkę tam, gdzie miałaby być. Śpiochy ze stopkami to ponadto sposób na uniknięcie konieczności zakładania skarpetek, które, po pierwsze, mają skłonność do wpijania się w skórę niemowlęcia, po drugie zaś w zaskakująco łatwy sposób są nagminnie gubione.
Pierwsze dni po porodzie bywają dla dziecka trudne z powodu kikuta pępowiny. W tym okresie szczególnie polecane są bluzeczki typu kimono, które wkłada się z przodu i zawiązuje z tyłu. Nie tylko są one luźne w pasie, ale także ograniczają konieczność wkładania ubranka przez głowę – czynności wyjątkowo nielubianej przez najmłodsze niemowlęta.
Poradniki dotyczące wyprawki (https://niebieskiepudelko.pl/ubranka-dla-noworodka/) szpitalnej mówią również o czapeczkach bawełnianych, rękawiczkach, skarpetkach… Wszystko to ma sporo sensu, ale w określonych okolicznościach. Nie jest bowiem prawdą, że noworodek przez 24 godziny na dobę potrzebuje przebywać w warunkach cieplarnianych, ubrany od stóp do głów. Jeśli mamy akurat lato lub mieszkanie jest dobrze ogrzane i kilkudniowy maluszek może część dnia spędzać w koszulce z krótkim rękawkiem i samej pieluszce – przegrzewanie jest równie niebezpieczne, jak wyziębienie! Warto więc przygotować również kilka lekkich, łatwych do zakładania i zdejmowania ubranek.
Guziczki przy śpioszkach mogą wydawać się urocze i przyjemnie retro. Niestety, praktyka pokazuje, że niemowlęta mocno się niecierpliwią przy ubieraniu, a że w pierwszych miesiącach bywa ono wymagane nawet kilka razy dziennie, warto skrócić sobie i dziecku te męki. Zatrzaski i rzepy zdecydowanie wygrywają konkurencję ze względu na łatwość zapinania – te umieszczone w kroku są najpraktyczniejsze, jeśli chodzi o samo zmienianie pieluszki. Zamki błyskawiczne oszczędzają czas, ale niestety rodzą ryzyko przyszczypnięcia wrażliwej skóry maluszka. Jeśli już zdecydujemy się na nie, warto zachować daleko idącą ostrożność.
Eksperci zgadzają się, że dla skóry niemowlęcia najlepsze są tkaniny bawełniane – miękkie, oddychające, niepowodujące alergii i dające się prać nawet w temperaturze 60 stopni C, co bywa wymagane przy uporczywych plamach. Niestety, niezależnie od tego, jak pięknie się prezentują, syntetyczne materiały typu poliester czy lycra lepiej zostawać na sklepowych półkach. Nie pochłaniają one bowiem dobrze potu i powodują, że amoniak, mocznik i sól pozostają blisko skóry, sprzyjając rozwojowi egzemy. Wyjątkiem są oczywiście stroje kąpielowe.
Choć naturalna, niewskazana dla najmłodszych jest również wełna. Gruba struktura może podrażniać wrażliwy naskórek i prowadzić do powstawania potówek, świądu czy po prostu sprawiać dziecku dyskomfort w postaci słynnego „gryzienia”. Retro sweterki na guziczki dobrze wyglądają na zdjęciach, ale nie sprawdzają się w praktyce.
Oprócz bawełny można jednak także wybierać ubranka z lnu, włókna konopnego czy nawet jedwabiu, jeśli taki akurat mamy kaprys – nie powinny one szkodzić nawet wrażliwszym maluszkom.
Kupując ubranko dla niemowlęcia, nie warto spędzać czasu nad wyborem najtrafniejszego designu – dziecko naprawdę nie musi prezentować się ekstrawagancko. Zwracajmy jednak uwagę na takie aspekty jak:
Pamiętajmy też, że każde nowe ubranko musi być przed pierwszym założeniem uprane w delikatnych detergentach przeznaczonych dla niemowląt. Garderobę maluszka zaś należy suszyć w domu z uwagi na potencjalne ryzyko alergenów, które mogą „dać się złapać” w strukturę materiału!
Tagi: ubranko dla dziecka
Dodaj komentarz