Zmiana miejsca zamieszkania to naturalny, często bardzo pożądany punkt w życiu dorosłego człowieka. Dla malucha może być jednak nie lada wyzwaniem…
Małe dzieci kochają rutynę – to jedyne, co zapewnia im spokój w wielkim, wciąż pełnym niespodzianek świecie. Chcą więc czuć wokół siebie stale ciepło i dotyk mamy lub taty, potrzebują swoich ulubionych kołysanek, zabawek i kocyków, a najlepiej czują się „w domku”. Gdy zabierzesz im to ostatnie, dokonujesz swego rodzaju psychologicznej rewolucji, która może mieć drastyczne skutki.
Na całym świecie są tysiące przypadków rodzin, które zmieniły miejsce zamieszkania i przez długi czas borykały się z nieprzyjemnymi konsekwencjami. Najłatwiej przeprowadzkę znoszą niemowlęta, które przywiązane są głównie do ludzi, nie zaś czterech ścian. Jeśli jest to możliwe, najlepiej więc planować przeniesienie do nowego domu w ciągu pierwszych kilkunastu miesięcy życia dziecka.
Dwulatki i trzylatki mogą już na zmianę adresu zareagować wewnętrznym sprzeciwem. Nie rozumieją one wygód związanych z lepszą lokalizacją, większym metrażem czy nowocześniejszym wyposażeniem. Chcą być za to w środowisku, które znają. U takich dzieci przeprowadzka może skutkować częstszymi atakami histerii i buntu, trudnościami z zasypianiem, a nawet zaburzeniami żołądkowymi. Biegunką i wymiotami na stres reagują również przedszkolaki, które w związku z przeniesieniem mogą dodatkowo stracić swoje ulubione place zabaw, koleżanki i kolegów, panie przedszkolanki. Bardziej wrażliwe dzieci mogą powrócić do moczenia się, stracić zyskaną wcześniej niezależność od rodziców, a nawet wyraźnie się wycofać.
Wszelkie ewentualne niegodności nowego miejsca zamieszkania będą przez dzieci wyolbrzymiane i koloryzowane, a spirala rozpaczy może przekształcić się w regularne zaburzenia zachowania. Dobra wiadomość jest taka, że po okresie adaptacji najczęściej mijają one bez śladu. Ale ponieważ proces ten może trwać długie miesiące i być szalenie nieprzyjemny zarówno dla dzieci, jak i rodziców, warto spróbować zawczasu zapobiec kryzysowi przeprowadzki.
Aby zminimalizować stres związany ze zmianą adresu, należy przede wszystkim z dużym wyprzedzeniem przygotować pociechę na wielkie wydarzenie. Już kilka miesięcy wcześnie wytłumacz dziecku, dlaczego się przeprowadzacie. Stosuj przy tym krótkie, proste argumenty, nawet jeśli nie wyczerpują one wszystkich realnych powodów. Maluch musi je łatwo zrozumieć, przetrawić i być w stanie przetłumaczyć samemu sobie:
„Tata ma nową pracę” – „Potrzebujemy większego domu” – „Chcemy mieszkać bliżej babci” – to tylko kilka trafnych przykładów.
Opowiadaj też dziecku, z czym będzie wiązała się przeprowadzka. Komunikat dostosuj oczywiście do wieku i skup się na sprawach, które są istotne z punktu widzenia malucha. W szczególności wytłumacz:
Spróbuj też odpowiedzieć na wszystkie pytania i obawy, którymi zasypie Cię dziecko. Nie sil się jednak na przesadnie optymistyczne wizje, aby nie rozczarować dziecka. Mów w miarę uczciwie, stawiając po prostu nacisk na pozytywne strony przeprowadzki. Pokaż dziecku zdjęcia nowego domu i okolicy, a najlepiej zabierz je tam wcześniej na rekonesans – wizualizacja jest bardzo ważnym elementem zrozumienia.
Jeśli oczekujesz problemów, możesz spróbować osłodzić dziecku wizję zmiany, obiecując mu np. kotka, psa, piętrowe łóżko, wymarzoną tapetę na ścianę czy domek dla lalek w nowym miejscu. Niech ma się na co cieszyć!
Nadszedł TEN dzień i wszystko jest gotowe do drogi. Niezależnie od stopnia przygotowań i dorośli, i dzieci mają dziś zwykle powody do nerwów. Z jednej strony może towarzyszyć Wam smutek pozostawiania za sobą domu, ogrodu, sąsiadów i przyjaciół; z drugiej, będziecie z niepokojem czekać, jaka faktycznie będzie ta nowa rzeczywistość. Jak pomóc pociechom?
Dodaj komentarz