Okres przedświąteczny to czas, kiedy słodycze kuszą najbardziej. Z każdej strony jesteśmy bombardowani reklamami słodkich produktów. Niestety, jest bardzo prawdopodobne, że dzieci dostaną słodycze jako prezent od Mikołaja. Na świątecznym stole słodkich pokus też nie zabraknie. Pomyśleliśmy, że Święta to dobry moment, by przemyśleć naszą strategię dotyczącą podawania dzieciom słodyczy. Kiedy można zacząć podawać dziecku słodycze? Jak sprawić, by przedszkolak jadł ich mniej? Jakie są zdrowe alternatywy dla słodyczy? Wszystkiego dowiecie się z naszego artykułu.
Specjaliści zalecają, by z wprowadzeniem słodyczy do diety malucha poczekać do ukończenia 2. roku życia. Najlepiej jednak zwlekać z tym jak najdłużej. Dlaczego?
Dziecko zna słodki smak od urodzenia – jest obecny w mleku matki. Natomiast smak owoców czy warzyw jest dla niego zupełnie nowy – musi się go nauczyć i przyzwyczaić się do niego. Gdy zbyt często podajemy dziecku słodkie produkty, przyzwyczaja się do tego smaku i nie chce próbować nowości.
Pamiętajmy, że różnorodne posiłki zwiększają tolerancję na nowe smaki. Wprowadzajmy do diety dużo warzyw i owoców, najlepiej w zabawnej formie. Maluch może układać z owoców śmieszne obrazki i na przykład tworzyć palmy z pokrojonych bananów, jabłuszek i kiwi. Dzięki temu owoce lub warzywa będą mu się kojarzyć z dobrą zabawą.
Z przedszkolakiem nie pójdzie nam tak łatwo jak z niemowlęciem, bo nie mamy nad nim takiej kontroli. Nawet jeśli rodzice będą kategorycznie zabraniać słodkich przekąsek, dziecko może je sobie kupić w sklepie lub zjeść u kolegi. Nie chcemy przecież, żeby dziecko jadło słodycze po kryjomu, a nas okłamywało, prawda? Dlatego dużo lepiej jest mądrze porozmawiać z dzieckiem o słodyczach: co robią z naszym organizmem, jak się po nich czujemy i dlaczego nie warto jeść ich zbyt dużo. W tym celu możemy posiłkować się książką dla dzieci lub filmem edukacyjnym.
Możemy pomyśleć o systemie nagród za ograniczanie słodyczy u przedszkolaka. Dobrze jest go też zaangażować we wspólną zabawę przy przygotowywaniu zdrowych alternatyw dla słodyczy, takich jak sałatki owocowe.
Pamiętajmy, że przykład idzie z góry. Nasze wysiłki spełzną na niczym, jeśli przedszkolak będzie widział, że tata regularnie pije słodkie napoje gazowane, a mama pałaszuje całą tabliczkę czekolady oglądając film.
To, że rezygnujemy z gotowych, masowo produkowanych słodyczy, nie znaczy, że musimy zupełnie odstawić słodki smak. Wprowadźmy jedynie zasadę, że jemy coś słodkiego maksymalnie raz dziennie, najlepiej po obiedzie. Dzięki temu unikniemy gwałtownego wzrostu poziomu cukru we krwi. Zadbajmy też o to, by dzieci często jadły owoce i próbowały zupełnie nowych smaków. Jedzone w kółko jabłka i gruszki mogą się po jakimś czasie znudzić. Dlatego zaskoczmy dziecko czymś egzotycznym: granatem, ananasem czy papają. Przy okazji możemy opowiedzieć dziecku coś o krajach, w których te owoce rosną i wzbudzić ich ciekawość.
Możemy też sami robić zdrowe ciasteczka owsiane z niewielką ilością cukru lub miodu oraz domowe galaretki z owocami. Pamiętajmy, że jogurt owocowy jest zdrowy tylko pozornie – zwykle takie jogurty zawierają dużo cukru lub, co gorsza, syropu glukozowo-fruktozowego. Dlatego dużo lepiej jest podać dziecku jogurt naturalny, do którego sami dodamy owoce i płatki owsiane.
Tagi: dieta dziecka, jabłka, otyłość, owoce, próchnica, słodycze, wychowanie dziecka
Dodaj komentarz