Dotychczas świat funkcjonował tak, że w trudnych czasach choroby, nadmiaru pracy czy szkolnych wakacji dzieci wysyłało się do babci. Dziś jest to ostatnia rzecz, o której można pomyśleć.
Specjaliści nawołują, aby dzieci trzymać od seniorów jak najdalej. Ci pierwsi są bowiem najskuteczniejszymi roznosicielami koronawirusa, ci drudzy zaś najczęstszymi ofiarami. Bliski związek między najstarszą a najmłodszą generacją, tak piękny i wzruszający, teraz stał się swego rodzaju przekleństwem.
Dlaczego nie należy odwiedzać dziadków czasie epidemii Covid-19?
Pandemia koronawirusa w 2020 r. rozprzestrzenia się dość równomiernie pośród poszczególnych grup wiekowych, ale starsze osoby nieproporcjonalnie częściej rozwijają ciężką postać infekcji. W ich przypadku częstsza jest hospitalizacja oraz, niestety, ofiary śmiertelne. Aktualne dane wskazują, że wśród zakażonych osób powyżej 80 roku życia śmiertelność wynosi ponad 10%! Ale wszyscy ludzie powyżej 60 roku życia, zwłaszcza cierpiący na przewlekłe choroby serca, płuc, wątroby czy nerek, należą do grupy podwyższonego ryzyka, która w szczególny sposób powinna ograniczać wszystkie możliwości zarażenia. Niestety, odosobnienie od wnuków jest jednym z najistotniejszych elementów owej wzmożonej ostrożności. U dzieci koronawirus bardzo często rozwija się bowiem bezobjawowo i nawet pozornie całkiem zdrowe maluchy mogą być źródłem naprawdę poważnego zagrożenia.
Jak pomóc dzieciom znieść rozłąkę?
W wielu domach opieka babci nad wnukami jest oczywistością i codziennością. Dziadkowie zastępują często przedszkole, odbierają ze szkoły, podają obiady, biorą dzieci do siebie na weekend. Istnieją nawet jeszcze wciąż domy trzypokoleniowe! W tym kontekście rozłąka z babcią może być dla maluszka prawdziwym dramatem. Młodsze dzieci tęsknotę okupią bowiem zwykle rozgoryczeniem, złością, a nawet złośliwością, co przekłada się szybko na rozdrażnienie rodziców. Sytuacja w domu, i tak już napięta z powodu kwarantanny, stać się może naprawdę dramatyczna.
Dlatego rolą rodziców jest wyprzedzić wielce prawdopodobny scenariusz i przygotować dzieci psychicznie. W zależności od wieku trzeba w prostych słowach wyjaśnić im zagrożenie związane z wirusem i uwrażliwić maluchy na dobro ukochanych dziadków. Jednocześnie, a to wcale nie jest łatwe, trzeba pustkę w życiu dziecka jakoś wypełnić. Wspólne rysowanie obrazków dla babci i dziadka, pisanie listów, pieczenie ciasta czy przygotowywanie przedstawień do nagrania na wideo to aktywności, które zajmują czas i umysł, a jednocześnie dają dobry skutek.
Jak wesprzeć osamotnionych dziadków?
Naturalnie, nie tylko maluchy będą tęsknić. Jeszcze bardziej do częstych kontaktów rodzinnych przyzwyczajeni są bowiem często seniorzy, dla których opieka i czułości z nią związane bywają najważniejszą częścią codzienności. Brak wnuków i to przez wiele tygodni starsi ludzie mogą odchorować psychicznie, a nawet fizycznie – w czasach epidemii to zdecydowanie niesprzyjający scenariusz!
Na szczęście, żyjemy w dobie zaawansowanej technologii, która zbliża ludzi bez konieczności kontaktu fizycznego. Jako łącznik między pokoleniami powinniśmy zadbać o to, żeby dziadkowie mogli bez problemów cieszyć się codziennie zdjęciami wnuków, filmami wideo, a jeśli to możliwe, także rozmowami on-line z pełną wizją. Nawet, jeśli brakuje nam czasu na realizację domowych obowiązków, tych kilkanaście minut dziennie po prostu się dziadkom i babciom należy.
Wyjątki od reguły?
Czy zakaz spotkań między dziadkami a wnukami można i warto ignorować? Wyjątkiem mogą być na pewno niemowlęta, które przebywają z mamą w domu, nie posiadają starszego rodzeństwa i nie mają specjalnej możliwości zarażenia się wirusem. A tym przypadku, z zachowaniem wszystkich niezbędnych środków higieny, kontakt między babcią a wnukiem nie musi być ograniczony.
Poza tym pewnym wyjątkiem mogą być spacery na świeżym powietrzu, najlepiej z wykorzystaniem masek ochronnych. W tym przypadku ryzyko zarażenia zdecydowanie spada, a chociaż pieszczoty są niewskazane, najmłodsze i najstarsze pokolenie mogą się chociaż nacieszyć rozmową czy samą swoją obecnością.
Naturalnie, są również dziadkowie młodzi i energiczni, którzy sami orzekną, że wirusa się nie boją, a kontakt z dziećmi jest dla nich ważniejszy. Taka ewentualność wymaga bardzo racjonalnego i otwartego podejścia, które pozwoli wypracować kompromis zapewniający bezpieczeństwo z jednej strony, a radość z kontaktu – nawet, jeśli ograniczonego – z drugiej!
Zapraszamy na nową stronę kategorii, w ramach której będziemy dodawać kilka razy w tygodniu ważne dla Ciebie i Twoich bliskich artykuły związane z koronawirusem.
Życzymy dużo zdrowia!
Zespół Niebieskie Pudełko
Tagi: babcia, dziadek, dziadkowie, koronawirus
Dodaj komentarz