Strona główna » Małe dziecko » Dieta i żywienie » 10 kontrowersyjnych pokarmów dla niemowlaków – prawdy i mity

10 kontrowersyjnych pokarmów dla niemowlaków – prawdy i mity

pokarmy dla niemowlaka

Większości młodych mam wydaje się, że dobrze wiedzą albo, co gorsza, instynktownie wyczuwają, co dla ich dziecka jest najlepsze. Dieta niemowlaka może jednak być pod tym względem pełna niespodzianek.

Układ pokarmowy dziecka w wieku od 6 do 12 miesięcy nie jest jeszcze w pełni rozwinięty, co oznacza, że pewne produkty nie tylko mogą wywoływać niestrawność, ale wręcz alergiczne reakcje, objawiające się biegunką, bólami brzuszka, wymiotami. Z drugiej strony, maluch spożywa bardzo ograniczone ilości pożywienia, a potrzeby rozwojowe ma ogromne  – pod względem zapotrzebowania na witaminy i minerały to jeden z najistotniejszych etapów życia! Pokarm powinien być więc treściwy i bogaty w składniki odżywczy.

Jak pogodzić jedno z drugim? Najlepiej kierować się zaleceniami dietetyków, a nie prawem ulicy i placów zabaw, czy poradami mamy lub teściowej.

5 zaskakujących pokarmów, których niemowlak nie powinien spożywać

Szynka dla dzieci

Czy może być coś lepszego dla maluszka niż mała kanapeczka z szynką z kurczaka? Na opakowaniach wędlin dla dzieci przeczytamy dziś, jak mało zawierają one konserwantów i jak bardzo przysparzają się zdrowiu najmłodszych. Niestety, żadna szynka nie jest pozbawiona środków konserwujących, bo po prostu nie przetrzymałaby tyle na sklepowej półce. I choć mięso, zwłaszcza drobiowe, jest ważnym elementem diety malucha od 6 miesiąca życia, lepiej jest wybierać to gotowane i pieczone w domu niż wzbogacane chemią parówki czy szyneczki dla dzieci.

Sok owocowy

Nawet ten 100%-owy, bez cukru i konserwantów, opatrzony dziesiątką patentów i przeznaczony dla niemowląt, nie może być zaliczany od pokarmów zdrowych. Sama idea soku, jakkolwiek naturalnego, przeczy regułom metabolizmu. W owocach znajdują się bowiem duże ilości cukru, który podnosi poziom glukozy we krwi i stymuluje wydzielanie insuliny. Jeśli maluch je kawałki jabłuszka czy banana, przyswajanie owego cukru jest spowolnione przez proces gryzienia lub żucia oraz błonnik zwarty w miąższu. W postaci soku jest to jednak natychmiastowy zastrzyk cukrowy, który nie tylko rozstraja metabolizm i może prowadzić do otyłości oraz cukrzycy, ale także działa bardzo niekorzystnie na zęby.

Słodycze

Nie ma absolutnie żadnego uzasadnienia dla podawania niemowlęciu słodyczy. Owszem, małe dzieci preferują słodki smak, wyssany z mlekiem matki, ale zupełnie wystarczające są dla nich owoce i lekko dosładzane kaszki czy jogurty. Wszystko ponadto to już prawdziwa bomba dla metabolizmu i niepotrzebny bodziec smakowy, który szybko przekształca się w uzależnienie. Ciasteczka, batoniki, lizaki, słodzone płatki śniadaniowe czy czekoladki to produkty, o których istnieniu niemowlak nie powinien nawet wiedzieć!

Frytki

Z szokujących brytyjskich badań wynika, że nawet co szóste dziecko w wieku 9-12 miesięcy je frytki przynajmniej raz w tygodniu. Dla rodziców to wygoda – można je zamówić wszędzie, doskonale zaspokajają głód i zawsze smakują. Niestety, frytki to zbyt słony, zbyt oleisty i naładowany rakotwórczymi akrylamidami powstającymi w ziemniakach pod wpływem wysokich temperatur pokarm, który nie powinien być podawany nawet do 3 roku życia! Chipsy zaliczają się oczywiście do tej samej kategorii.

Chleb pełnoziarnisty

To niespodzianka dla rodziców, pragnących żyć zdrowo i zaszczepiać w potomstwie dobre nawyki żywieniowe. Niestety, razowe chleby z zawartością niezmielonych ziaren, otrębów i nasion są zbyt dużym obciążeniem dla nierozwiniętego układu pokarmowego i mogą powodować bóle brzuszka, zaparcia czy wzdęcia. Do pierwszego roku życia podajemy więc raczej biały chleb, idealnie z dodatkiem mąki żytniej lub orkiszowej.

5 pokarmów, które mimo wszystko podać maluszkowi

Organiczna wołowina

Media grzmią, jak szkodliwe jest czerwone mięso, więc spora część mam ma tendencję do wybierania drobiu i królika dla swoich pociech. Ale wołowina z dobrego źródła (ekologicznej hodowli na pastwisku) to niezwykle cenne źródło żelaza i białka, którego nie zastąpią żadne suplementy. Gotowana w rosole czy pieczona, jest doskonałym dodatkiem do obiadu niemowlaka – idealnie raz lub dwa razy w tygodniu.

Jajko

Na fali zakazów dietetycznych dla niemowląt prezentuje się jajka jako silny i niebezpieczny alergen, wskutek czego wiele mam zwleka z jego podaniem dziecku. W rzeczywistości bardzo nieznaczny odsetek maluszków wykazuje uczulenia na żółtko i wystarczy podać jego jedną łyżeczkę w 7 miesiącu, aby się przekonać o ewentualnych negatywnych reakcjach. Jeśli takie nie wystąpią, niemowlę może kilka razy w tygodniu jeść gotowane na twardo jajko, które jest doskonałym źródłem witamin A, B2 i D, a także cynku i lecytyny.

Awokado

Mimo że egzotyczne w polskich stronach, awokado jest jednym z owoców, które naprawdę warto udomowić. Niska zawartość cukru idzie tu bowiem w parze z niezwykle wysoką zawartością potasu, magnezu oraz kwasów tłuszczowych nienasyconych, które stymulują odporność i rozwój mózgu.  Dojrzałe, obrane ze skóry awokado jest przy tym tak miękkie, że z łatwością „pogryzie” je nawet sześciomiesięczny maluszek!

Łosoś

Konsumpcja ryb jest najeżona kontrowersjami ze względu na potencjalną obecność rtęci w mięsie ryb morskich oraz możliwe działanie alergizujące. Te drugie da się dość łatwo wykluczyć, podając dziecku mały kawałek mięsa i obserwując reakcje. To pierwsze jest realnym zagrożeniem, któremu zapobiega się poprzez kupno ryb z pewniejszych źródeł (idealnie łosoś dziki, a nie hodowlany) oraz umiar – podawanie ryb morskich maksimum dwa razy w miesiącu. Łosoś nie na darmo jednak jest uważany za jeden z najzdrowszych pokarmów świata – ogromne dawki optymalnie przyswajalnych kwasów tłuszczowych omega 3 to znaczący element diety malucha.

Masła orzechowe

Czy to nie pomyłka? Nie. Zdaniem amerykańskich uczonych podawanie półrocznym maluszkom masła orzechowego nie tylko nie stwarza ryzyka alergicznego, ale wręcz je zmniejsza! Naturalnie, niektóre niemowlęta mogą wykazać reakcję uczuleniową, ale prawdopodobieństwo jej pojawienia się dotyczy ogromnej liczby pokarmów i nie powinno zniechęcać do prób rozszerzania diety. Zwłaszcza, że masło z orzechów cashew czy migdałów jest prawdziwą kopalnią witaminy E, kwasów tłuszczowych nienasyconych oraz minerałów. Aby zminimalizować ryzyko zakrztuszenia, warto je rozsmarowywać cienko na chlebie lub dodawać do kaszek lub przecierów owocnych.

 

Tagi: , , , ,

Twoje korzyści z rejestracji

  • Kody rabatowe na ubranka dla dzieci wysyłane na Twój e-mail
  • SMS ze zniżkami do sklepów z zabawkami
  • Zaproszenia do darmowych szkoleń online z nagrodami
  • Udział w społeczności Mam na forum
  • Darmowy newsletter z poradami dla młodych mam i kobiet w ciąży
  • Bezpłatny e-magazyn Niebieskie Pudełko
  • Podcasty tematyczne, infografiki oraz webinaria do pobrania
  • Bezpłatne poradniki do pobrania w PDF
  • Konkursy z nagrodami
  • Udział w Niebieskim Konkursie
ZAREJESTRUJ SIĘ

Zobacz również

1 komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ja zawsze przed planowanym wprowadzeniem cięższego jedzonka mojemu maluszkowi
podawałam Multilac Baby, żeby wzmocnić florę bakteryjną, bo to jednak, choć naturalna, to
spora zmiana dla małego organizmu.

Advertisement

Pakiety

Będę Mamą Skarb Malucha Ja i moje maleństwo

Placówki