Od kobiet, które już rodziły, usłyszeć można przejmujące, ale też zaskakująco różne relacje. Wygląda na to, że potrafimy przez ten niezwykły proces wydawania na świat nowego człowieka przechodzić na rozmaite sposoby. Może warto dać się zainspirować?
W powszechnym mniemaniu poród (https://niebieskiepudelko.pl/porod-porodowi-nierowny/) to olbrzymi, niewyobrażalny wręcz ból, o którym mężczyźni nie mogą mieć najmniejszego pojęcia. Eksperci zajmujący się samym zagadnieniem bólu podkreślają jednak, że skala jego odczuwania jest bardzo subiektywna i trudno dokonywać jednoznacznych porównań. W rzeczywistości na liście „najgorszych bólów świata” sporządzonej przez brytyjski system służby zdrowia NHS nie znalazł się poród, ale np. półpasiec, złamane kości czy endometrioza. Ponadto, niektóre kobiety, które rodziły już dzieci, same przyznają, że rodzenie kamieni nerkowych było jeszcze bardziej bolesne. Z porodem skutecznie rywalizują też migreny, wypadnięcie dysku, nowotwory, zapalenie wyrostka robaczkowego czy bóle pooperacyjne. Może nie ma więc się czego bać?
Owszem, wydawanie na świat potomka w sposób naturalny i nieuchronnie związane jest z pewnym poziomem bólu. Sprawiła to sama Matka Natura, która kazała macicy przed rozwiązaniem kurczyć się gwałtownie, aby skrócić i otworzyć szyjkę macicy (https://niebieskiepudelko.pl/skrocona-szyjka-macicy-w-ciazy-przyczyny-objawy-zalecenia/). To właśnie owe skurcze, nie zaś rozciąganie się krocza, są głównym powodem bólu, który zlokalizowany jest zarówno na brzuchu, jak i w dolnej partii pleców.
Co ciekawe, ów ból jest ceną, jaką kobiety muszą płacić za postęp ewolucyjny. Inne ssaki mają łatwiej, bowiem ich drogi rodne są dość proste. Z chwilą jednak, gdy nasi przodkowie zdecydowali się wstać na dwie nogi, proces rodzenia stał się utrudniony i bardziej niebezpieczny dla matki. Paradoksalnie nie pomógł także rozwój inteligencji – gdy ludzkie głowy zrobiły się większe, kłopotów z urodzeniem ich przybyło!
Kobiety pytane o swoje porodowe doświadczenia używają zazwyczaj bardzo różnorodnego słownictwa. Obok wyrażenia „ból” pojawiają się często takie określenia jak: skurcze, zaciskanie, tłuczenie, dźganie, pieczenie, fale, presja, parcie. Same skurcze przyrównywane są często do szczególnie dotkliwej miesiączki lub przemieszczania się gazów jelitowych. Charakterystyczne jest również promieniowanie ból z górnej części brzucha do okolicy krzyżowej i ogonowej. Słyszalne są także relacje o bólu w biodrach, nogach oraz strefie odbytu. Potrzeba parcia pojawiająca się w ostatniej fazie porodu przypomina z kolei wielu kobietom… niezwykle silną potrzebę wypróżnienia się.
Naturalnie wśród tych najdrastyczniejszych relacji zdarzają się również bardziej obrazowe opisy, takie jak:
Z obserwacji wynika przy tym, że choć skurcze od początku do końca porodu rejestrowane są jako wyraźny dyskomfort, apogeum bólu przychodzi zwykle w momencie rozwarcia się szyjki na 7-8 cm. Bardzo wiele kobiet w tej fazie doświadcza nieopanowanej chęci zaprzestania rodzenia i powrotu do domu bądź też błaga o podanie znieczulenia (https://niebieskiepudelko.pl/porod-ze-znieczuleniem/). Finalna faza związana z parciem, zdaniem większości rodzących jest bardziej wyczerpująca niż bolesna. Owo wyczerpanie bywa jednak dość dramatycznym wspomnieniem bezsilności i skrajnego wycieńczenia, a to wszystko w momencie, gdy położna namawia do intensywnego parcia!
Boleśniejsze są przy tym porody krótkie oraz te wywoływane. Szyjka macicy musi wszak w każdym przypadku rozewrzeć się na ta samą szerokość, a im większa intensywność skurczów, tym silniejsze odczucia sensoryczne.
Paradoksalnie, nawet mamy, które rodziły bez żadnego wspomagania farmakologicznego, miewają pogodniejsze wspomnienia z porodu. Wiele z nich opowiada o miłej niespodziance, gdy udawszy się na izbę porodową w oczekiwaniu śmiertelnych katuszy doznały raczej niezwykłego, wzruszającego przeżycia.
„Najpiękniejszy ból, jakiego kiedykolwiek doświadczyłam” – to autentyczna relacja jednej z rodzących, która doskonale obejmuje całą fizyczną i psychiczną stronę porodu. Inaczej bowiem człowiek cierpi rodząc kamienie nerkowe, inaczej witając w rodzinie nowe życie, zwłaszcza tak kruche i bezbronne. Takich pozytywnych reakcji jest oczywiście o wiele więcej! Kobiety mówią o prawdziwym katharsis, o najpiękniejszych chwilach w życiu zrodzonych z bólu, o zniewalającej, imponującej sile natury, która sama zawłada ciałem.
W jednym ze szwedzkich badań naukowych spytano 288 kobiet po porodzie o ich doświadczenia. Choć 41% opisała je jako najgorsze w całym dotychczasowym życiu, aż 28% oceniło je wyjątkowo pozytywnie. Wydaje się, że różnica ta musi wynikać tak z dobrego przygotowania fizycznego i nauki oddychania, jak i z nastawienia psychicznego. Jednym słowem, niczym wojownik idący do ciężkiej walki, dobrze wydać się na izbę porodową z pieśnią na ustach i wiarą w swoją niezłomną matczyną siłę!
Tagi: ból porodowy, komfort porodu, parcie w czasie porodu, poród, skurcze w czasie porodu, znieczulenie podczas porodu
Dodaj komentarz