Rozwijający się organizm potrzebuje snu jak roślina wody i co do tego nikt chyba nie ma wątpliwości. Specjaliści są zgodni, że niemowlęta od 4 do 11 miesiąca życia powinny spać 12-15 godzin na dobę, dzieci w wieku od 1 do 2 lat ok. 11-14 godzin, zaś przedszkolaki od 3 do 5 lat 10 – 13 godzin na dobę. Naturalnie, ciężko jest taką ilość snu zagwarantować w ramach nocnego wypoczynku, zwłaszcza że maluchy regularnie miewają problemy z wybudzaniem się i ponownym zasypianiem. Zresztą, poddany tysiącom fascynujących bodźców mały mózg potrzebuje relaksu i wyciszenia w częstszych interwałach, idealnie w ramach od 1 do 3 drzemek dziennie, w zależności od wieku.
Opublikowane w 2015 roku badanie naukowców z Uniwersytetu Stanford dowiodło, że częste drzemki wspierają zasadniczo rozwój długotrwałej pamięci. W eksperymencie niemowlęta przesypiające bez problemu całą noc podzielono na dwie grupy, z których jedna spała dodatkowo w dzień. Wszystkie dzieci uczono przy tym nowych rzeczy i okazało się, że te maluszki, które po „lekcji” udawały się na długą drzemkę, znacznie lepiej zapamiętywały nowe fakty. Podobne badanie przeprowadzono wśród przedszkolaków, z takimi samymi wynikami. W czasie snu rozwija się jednak nie tylko mózg i połączenia nerwowe, ale także wydzielany jest hormon wzrostu odpowiedzialny za prawidłowy rozwój fizyczny, rozbudowują się mięśnie i naprawiają uszkodzone tkanki. Zjawisko to widać zresztą doskonale na chorym organizmie, który sam przecież upomina się o sen, i to w ciągu dnia.
Poza rozwojem fizycznym i intelektualnym drzemki mają także decydujący wpływ na osobowość dziecka, a zwłaszcza jego temperament i zdolność do radzenia sobie z różnymi emocjami. Nie tylko niewyspany, ale także zbyt długo aktywny maluch doświadcza w naturalny sposób wzrostu kortyzolu, hormonu stresu, i staje się… niegrzeczny. Niestety bowiem, to, co my zrzucamy najchętniej na „dzisiejsze czasy”, dzieci w przedszkolu, geny czy wpływ innych dorosłych, bardzo często ma źródło w dwóch przyziemnych czynnikach – ilości snu i ilości cukru w diecie.
Badanie przeprowadzone na Uniwersytecie w Colorado wykazało, że maluchy pozbawione drzemki i zachęcone do układania puzzli były dosłownie przygniecione negatywnymi emocjami gniewu, frustracji, rozżalenia, itd. Nie były też w stanie wykonać zadania, w przeciwieństwie do dzieci, które odbyły swoją programową drzemkę. Bo na tym etapie rozwoju kontrola nad uczuciami jest praktycznie niemożliwa, a pozbawianie pociechy regularnej sposobności do „zresetowania się” to przysłowiowy gwóźdź do trumny.
Sprawdź również: Czy i kiedy oddać dziecko do żłobka? https://niebieskiepudelko.pl/czy-i-kiedy-oddac-dziecko-do-zlobka/
To, ile snu potrzebuje dziecko, zależy przede wszystkim od jego wieku i etapu rozwoju. W pierwszych miesiącach życia maluchy śpią bardzo dużo – nawet 16–20 godzin na dobę, z czego znaczną część stanowią drzemki dzienne. Noworodek śpi krótko, ale często, bo jego organizm nie potrafi jeszcze utrzymać stałego rytmu dobowego. Niemowlę między 4. a 6. miesiącem życia ma zwykle 3–4 drzemki w ciągu dnia, które stopniowo skracają się, gdy dziecko zaczyna spać dłużej w nocy. Około 9. miesiąca życia wiele dzieci przechodzi na 2 drzemki dziennie – poranną i popołudniową – trwające łącznie od 2 do 4 godzin.
Roczne dziecko często potrzebuje już tylko jednej drzemki w ciągu dnia, najczęściej po południu, by zregenerować się po zabawie i przygotować na resztę dnia. Choć większość dzieci ma swój indywidualny rytm, warto obserwować oznak zmęczenia – ziewanie, pocieranie oczu, marudzenie – i wtedy kłaść dziecko do snu, zanim stanie się nadmiernie zmęczone. Regularny harmonogram dnia oraz stałe pory drzemek pomagają ustabilizować rytm dnia i poprawiają jakość snu nocnego. Zbyt wczesna rezygnacja z drzemek może prowadzić do rozdrażnienia i trudności z zasypianiem wieczorem, dlatego nie warto jej przyspieszać, jeśli maluch nadal potrzebuje odpoczynku w dzień.
To naturalny etap rozwoju, że około 3.–5. roku życia dziecko przestaje spać w dzień. Nie zawsze jednak oznacza to całkowity koniec drzemek. U części dzieci potrzeba odpoczynku w ciągu dnia pojawia się jeszcze przez wiele miesięcy – szczególnie po intensywnym poranku lub długim spacerze. Rezygnacja z drzemek powinna przebiegać stopniowo, bo organizm malucha wciąż potrzebuje regeneracji. Czasem wystarczy krótkie poleżenie w łóżku, cicha muzyka lub czas odpoczynku, by dziecko mogło się wyciszyć, nawet jeśli nie zasypia.
Warto pamiętać, że każde dziecko ma inne zapotrzebowanie na sen, a zbyt wczesne wymuszanie czuwania może prowadzić do rozdrażnienia i problemów z wieczornym zasypianiem. Jeśli maluch nie chce spać, ale widać, że jest zmęczony, można zaproponować mu spokojną zabawę lub czytanie książki. W ten sposób nadal dostaje chwilę wytchnienia, a jednocześnie uczy się samodzielnie rozpoznawać sygnały swojego ciała i regulować rytm dnia.
Zobacz również: 8 powodów, dla których dziecko nie chce spać: https://niebieskiepudelko.pl/8-powodow-dla-ktorych-dziecko-nie-chce-spac/
Nie istnieje jeden moment, w którym należy całkowicie rezygnować z drzemek – u większości dzieci następuje to między 3. a 5. rokiem życia. Warto kierować się nie wiekiem, a obserwacją zachowania: jeśli dziecko nie chce drzemać w dzień, jest pogodne, ma energię i bez problemu zasypia wieczorem, to znak, że jego organizm jest gotowy na zmianę. Rezygnacja z drzemki powinna przebiegać łagodnie – można zacząć od skrócenia jej długości lub ograniczenia do kilku dni w tygodniu.
Ważne, by nie robić tego zbyt wcześnie, bo zbyt mała ilość snu wpływa negatywnie na samopoczucie dziecka i rozwój malucha. Zamiast zmuszać do snu, lepiej wprowadzić spokojny czas odpoczynku, np. leżenie z książką, słuchanie bajek lub ciche zabawy. Taki moment w ciągu dnia pozwala dziecku się wyciszyć i zregenerować, nawet jeśli nie zasypia. Z czasem samo dziecko zaczyna przesypiać całą noc bez potrzeby snu w dzień, co jest naturalnym etapem dojrzewania jego rytmu dobowego.
Dla rozwijającego się mózgu niemowląt optymalna jest większa częstotliwość drzemania niż dłuższy czas snu dziecka. Stąd, tak długo, jak to możliwe warto utrzymywać rytm częstego kładzenia spać, tak, aby okresy aktywności nie przekraczały 3-4 godzin. Cztery piętnastominutowe drzemki prawdopodobnie przyniosą pociesze więcej korzyści niż pojedyncza trzygodzinna drzemka po obiedzie.
Jeśli chodzi o godziny spania, to oczywiście zależą one w dużej mierze od trybu życia rodziców – w niektórych rodzinach normalne jest późne kładzenie się spać i długie wysypianie się rano. Choć nocny żywot może wydawać się kuszący, trzeba mieć jednak na względzie, że wszystkich nas obowiązuje rytm okołodobowy regulowany wschodem i zachodem słońca – naukowcy uważają, że nieprzestrzeganie go prowadzi do zaburzeń hormonalnych, nadwagi, chorób psychicznych, a nawet nowotworów.
Z tego punktu widzenia dla niemowlęcia, idealna wydaje się pobudka między 6.00 a 7.00 rano, kiedy w większość dni w roku zaczyna już świtać. Stosownie do pobudki racjonalne pory drzemek warto ustalić na:
Naturalnie, są to jedynie orientacyjne godziny, które zależą od długości samych drzemek i pory wstawania oraz kładzenia się spać. Z naukowych obserwacji wynika, że dzieci do lat 6 powinny dla zdrowia chodzić spać między 19.00 a 21.00.
Większość dzieci potrzebuje drzemek w ciągu dnia do około 4.–5. roku życia, choć niektóre dzieci rezygnuje z nich nieco wcześniej.
Tak, 2-letnie dziecko wciąż potrzebuje jednej drzemki dziennie, by się zregenerować i utrzymać dobry nastrój przez resztę dnia.
Jeśli maluch chce spać w ciągu dnia, powinniśmy mu na to pozwolić. Krótkie drzemki dla dwulatka są wskazane. Wybudzanie jest wskazane, jeśli dziecko śpi długo i może mieć trudności w zasypianiu wieczornym.
U części 4-latków sen w dzień nadal jest potrzebny, ale inne dzieci wystarczy zachęcić do krótkiego odpoczynku zamiast pełnej drzemki.
Bibliografia:
Mayoclinic.org, https://www.mayoclinic.org/healthy-lifestyle/infant-and-toddler-health/in-depth/baby-naps/art-20047421
Raisingchildren.net.au, https://raisingchildren.net.au/babies/sleep/understanding-sleep/baby-sleep-2-12-months
Tagi: drzemka, sen dziecka, sen niemowlęcia
Dodaj komentarz