Menstruacja to jeden z mniej przyjemnych aspektów kobiecości, z którym musimy jednak dzielnie radzić sobie co miesiąc. Na szczęście na półkach drogeryjnych czeka na nas szeroki wachlarz produktów higienicznych, które ułatwiają życie podczas okresu. Co wybrać: tampony czy podpaski i jakie niewygody niesie każde z tych rozwiązań? Czy tampony rzeczywiście są niebezpieczne?
Dziewczyna, która dostaje pierwszą miesiączkę, sięga prawie zawsze po podpaskę. Najłatwiejsza w aplikacji i wymianie, jest dla większości kobiet oczywistością. Nowoczesne podpaski są przy tym cienkie i doskonale dopasowane do bielizny. W zależności od natężenia krwawienia można wybierać modele ze skrzydełkami, superchłonne lub też zupełnie minimalistyczne.
Z amerykańskich badań wynika, że kobiety do lat 20 i powyżej lat 40 chętniej wybierają podpaski, co może się wiązać z poziomem aktywności, ale także względami finansowymi – podpaski są bowiem tańszym rozwiązaniem.
Naturalnie, podpaski mają też swoje wady. Dwie największe to ryzyko wycieku krwi ponad brzegami bielizny oraz nieprzyjemne uczucie „mokrej pieluchy”, które może utrudniać uprawianie sportów oraz pogarszać codzienne samopoczucie. Podpaskę trudno też założyć do bikini na plaży czy obcisłych legginsów – zwłaszcza, jeśli jest to model na dni z obfitym krwawieniem.
Wreszcie, obfite krwawienie po pewnym czasie może powodować wydzielanie nieprzyjemnego zapachu z nasączonej podpaski. Producenci podpasek próbują z nim walczyć za pomocą zapachowych modeli, ale zdaniem ginekologów nie są one korzystne dla genitaliów i mogą podrażniać oraz wpływać na pH pochwy, sprzyjając rozwojowi infekcji. Lepiej jest częściej zmieniać podpaski niż stosować produkty aromatyzowane!
W przeciwieństwie do podpasek tampon umieszcza się bezpośrednio w pochwie, co sprawia, że krew menstruacyjna nie wydostaje się na zewnątrz. Rozwiązanie to zapewnia komfort ruchu i sprawia, że na kilka godzin można zapomnieć o okresie. Odpadają też zmartwienia garderobiane, a ryzyko przecieku, chociaż wciąż istnieje, jest znacznie mniejsze.
Tampony również można dopasować do nasilenia krwawienia, a w sklepach są już modele o stożkowatym kształcie, które oferują jeszcze lepszą „szczelność”. W rezultacie z tamponem można uprawiać każdy sport, łącznie z pływaniem w basenie. Sam produkt jest atrakcyjnie mały i zmieści się w każdej kieszeni.
Nie każdej kobiecie tampony jednak pasują. Problemem bywa aplikacja – jeśli tampon umieścimy zbyt płytko, będzie bardzo niewygodny. Niełatwo jest też użyć tamponu prewentywnie, przed spodziewanym krwawieniem, gdyż sucha pochwa utrudnia zakładanie (ginekolodzy nie polecają aplikacji „na sucho”). Częste noszenie tamponów bywa też czasem asocjowane z podrażnieniem pochwy – zależy to od indywidualnej wrażliwości i składu tamponów.
Przeciwnicy tamponów wysuwają często argument o ryzyku związanym z zespołem wstrząsu toksycznego (TSS). Jest to realne zagrożenie, które wiąże się z kolonizacją pochwy przez gronkowca złocistego (Staphylococcus aureus). W przypadku braku przeciwciał na toksynę produkowaną przez ta niebezpieczną bakterię założenie tamponu na dłuższy czas może prowadzić do rozwoju groźnej choroby objawiającej się nagłą wysoką gorączką, spadkiem ciśnienia, wymiotami i biegunką, wysypką, bólami głowy oraz mięśni. Nieleczony TSS może prowadzić do śmierci.
Należy podkreślić, że TSS jest zjawiskiem bardzo rzadkim – obserwuje się go u 1-3 na 100 tysięcy menstruujących kobiet. Zmniejszenie częstotliwości jego występowania w stosunku do lat 80-tych XX w. jest po części związane ze zmianą składu tamponów – dzisiejsze modele zbudowane z włókien celulozowych, które ograniczają ryzyko zachorowania.
Aby do minimum zredukować zagrożenie TSS, należy:
Uwaga: Zakładanie tamponów do spania zwiększa ryzyko infekcji, zwłaszcza jeśli śpisz ponad 8 godzin. Podpaski na noc są wówczas zdecydowanie bezpieczniejszym rozwiązaniem!
W 2024 r. świat obiegł niepokojący raport dotyczący obecności metali ciężkich w 14 przebadanych markach tamponów. W nieorganicznych tamponach było najwięcej ołowiu, podczas gdy w organicznych przeważał arsen. Autorzy badania podkreślili jednak publicznie, że nie jest ich intencją wywoływanie paniki – jak dotąd nie znaleziono żadnych dowodów na to, aby kontrowersyjne metale przenikały do tkanek. Potrzeba dalszych badań w tym zakresie, abyśmy mogli realnie ocenić ryzyko.
Dylemat „tampony czy podpaski” można rozstrzygnąć, wybierając trzecią drogę, czyli kubeczek menstruacyjny. Ekologiczny, ekonomiczny i zdaniem wielu kobiet najbardziej praktyczny, jest rozwiązaniem, które wybiera coraz więcej z nas. Nie można go jednak stosować w każdej sytuacji i czasami podpaski są koniecznością.
Dowiedz się wszystkiego o kubeczku menstruacyjnym, jego wadach i zaletach: https://niebieskiepudelko.pl/kubeczek-menstruacyjny/
Są w życiu kobiety sytuacje, kiedy należy bezwzględnie unikać wkładania czegokolwiek do pochwy – podpaski są wówczas jedyną zdrową opcją. Stosowanie tamponów lub kubeczka menstruacyjnego jest niewskazane w okresie:
Podsumowując, wybór „tampony czy podpaski” jest decyzją indywidualną zależącą od komfortu osobistego kobiety i jej stylu życia – nie ma tutaj jednego optymalnego rozwiązania. Wiele pań zmienia swoje preferencje wraz z wiekiem, a powszechną praktyką jest stosowanie tamponów na dzień, podpasek na noc i wkładek higienicznych na dni skąpego krwawienia.
Z medycznego punktu widzenia podpaski, tampony i kubeczki menstruacyjne są bezpieczne, jeśli stosowane są zgodnie z zaleceniami.
Tagi: menstruacja, Podpaski, tampony
Dodaj komentarz