Do serca przytul psa, weź na kolana kota – chyba każdy z nas zna początek refrenu tego utworu Kabaretu Elita. Czworonogi towarzyszą człowiekowi od setek lat i stają się częścią rodziny tak samo, jak dzieci. Prawdziwych psiarzy i kociarzy na pewno nie trzeba przekonywać o zaletach kontaktu ze zwierzakami. Ten tekst skierowany jest do przyszłych i obecnych rodziców, którzy wahają się, czy przygarnąć zwierzę do domu i nie są pewni, jakie będą tego konsekwencje dla zdrowia ich dzieci. Pojawiają się pytania: Czy zwierzęta w domu a ciąża to dobry pomysł? Pupile a bezpieczeństwo małego dziecka? W artykule rozwiewamy Wasze najczęstsze wątpliwości, a decyzja jak zawsze należy do Was.
Dziecko jest gotowe, by mieć własne zwierzątko dopiero w wieku szkolnym. Wtedy jest w stanie być za niego odpowiedzialne i wykonywać obowiązki, takie jak wyprowadzanie na spacer, karmienie i pojenie, sprzątanie po zwierzęciu. Nie oznacza to jednak, że dopiero wtedy możemy mieć w domu zwierzaka. Już małe dzieci mogą wiele zyskać, obcując z czworonogami. Jakie są plusy posiadania w domu zwierzęcia?
Zdecydowaliście się na zwierzę? Poniżej pokazujemy, jak przygotować się do wspólnego mieszkania ze zwierzakiem na poszczególnych etapach życia – podczas ciąży i wtedy, gdy pojawi się dziecko. Informujemy, jak zapobiec zdrowotnym zagrożeniom i obalamy najczęstsze mity związane z posiadaniem zwierząt.
Kobiety ciężarne często obawiają się, że zwierzęta przenoszą choroby. Szczególnie wiele mitów krąży o toksoplazmozie, chorobie, która może być groźna dla nienarodzonego dziecka.
Toksoplazmozę wywołuje pierwotniak, który może być obecny w kocich odchodach. Nie oznacza to jednak, że każdy właściciel zwierzaka na nią zachoruje. Po pierwsze, nie każdy kot jest nosicielem pasożyta wywołującego chorobę. Po drugie, aby się zarazić, musi być spełniony szereg warunków.
W zdecydowanej większości przypadków toksoplazmozą można się zarazić, jedząc niedosmażoną lub niedogotowaną wieprzowinę albo baraninę. Około 10% zakażeń jest spowodowanych piciem wody skażonej zarazkami lub zjedzeniem niedomytych warzyw. Czy można zarazić się bezpośrednio od kota? Tylko, jeśli sprzątamy kuwetę wyjątkowo rzadko, a po tej czynności nie myjemy rąk i siadamy bezpośrednio do posiłku. Widać więc, że jest to skrajny przypadek.
Mimo wszystko, strzeżonego Pan Bóg strzeże. Przed zajściem w ciążę lub tuż po otrzymaniu pozytywnego wyniku testu ciążowego, zróbmy badania przeciwciał IgG i IgM przeciw toksoplazmozie. Jeśli kiedykolwiek na nią chorowałyśmy, daje nam to trwałą odporność. Jeśli nie, sprawdźmy, czy kot jest nosicielem pasożyta. Podczas wizyty u weterynarza upewnijmy się, że zwierzak ma aktualne szczepienia i jest odrobaczony – dotyczy to także psów.
Jeśli mamy już zwierzaka, a w domu pojawi się nowy lokator – bobas, zwierzę może poczuć się odtrącone. Szczególnie że maluch prawdopodobnie będzie dostawał więcej uwagi. W konsekwencji pies może zacząć np. niszczyć mieszkanie, a kot znaczyć terytorium moczem.
Aby uniknąć takiej sytuacji, w ferworze zajmowania się dzidziusiem nie zapomnijmy zatroszczyć się o kota lub psa. Wystarczy, że będziemy pamiętać o podawaniu posiłków o stałych porach i znajdziemy chwilę na zabawę lub głaskanie. Wiadomo, że tego czasu nie będzie zbyt wiele, dlatego jeszcze przed pojawieniem się dzidziusia warto nauczyć zwierzę samodzielnej zabawy.
Jak oswoić zwierzę z noworodkiem? Możemy dać mu do powąchania ubranka maluszka – dzięki temu oswoi się z nowym zapachem. Niech pod naszym nadzorem przeprowadzi własną inspekcję, czyli obejrzy i powącha dziecko.
Wprowadźmy nowe reguły gry i bądźmy w nich konsekwentni. Zwierzak nie powinien mieć wstępu do pokoju dziecięcego, a jeśli dziecko śpi z rodzicami – do sypialni. Nie może dotykać łóżeczka, ubranek ani zabawek dziecka. Nie powinniśmy też zostawiać maluszka samego ze zwierzęciem.
Sprawdź, jakie zwierzęta są odpowiednie dla dzieci: https://niebieskiepudelko.pl/jakie-zwierzeta-sa-odpowiednie-dla-malych-dzieci/
Na pierwszy plan powinna wysunąć się higiena. Miski z wodą i pokarmem oraz kuwety czy legowiska trzeba postawić z dala od miejsc, gdzie może dostać się dziecko. Regularnie wyczesujmy sierść zwierzęcia i myjmy mu łapy po spacerze. Po każdej zabawie ze zwierzęciem pamiętajmy o dokładnym umyciu rąk sobie i dziecku. Regularnie odwiedzajmy także weterynarza i odrobaczajmy zwierzę.
Co zrobić w przypadku alergii? Zbadajmy, czy dziecko nie ma alergii na sierść kota lub psa. Jeśli alergik ma kontakt ze zwierzęciem, który odpowiednio dawkujemy i stopniowo zwiększamy, może to zadziałać jak odczulanie. Oczywiście wszystko zależy od stopnia nasilenia alergii, dlatego też ostateczną decyzję powinien podjąć alergolog razem z rodzicami.
Czy kocię i noworodek to dobra kombinacja? Małe kociaki nie są najlepszym wyborem w domu, gdzie są malutkie dzieci. Kot w wieku 4 miesięcy lub starszy to lepsze rozwiązanie – także dlatego, że nie wymaga tak dużo atencji i czasu, co kocię.
I na koniec – nie dajmy się zwariować! Wbrew obiegowej opinii, to przesadna sterylność może prowadzić do uczuleń. Nic się nie stanie, jeśli zwierzę poliże malucha lub usiądzie obok niego. Często większym zagrożeniem dla noworodka może być np. kasłająca ciocia lub zakatarzony wujek niż kot czy pies.
Tagi: alergia, emocje, koronawirus, kot, pies, rozwój emocjonalny, toksoplazmoza, wychowanie dziecka, zwierzęta
Dodaj komentarz