Czy z małym dzieckiem w domu da się zaoszczędzić? Na czym można, a na czym nie warto? Dziś mały poradnik racjonalizmu zakupowego dla świeżo upieczonych rodziców.
Gdyby wierzyć współczesnym producentom sprzętów i akcesoriów dla maluszków, na kompletną wyprawkę zarabiający średnią krajową Polak musiałby wziąć kredyt. Oczywiście, to pierwsza skuteczna zasada marketingu – wmówić ludziom potrzebę, ale rodziny, które z dwóch stron oglądają każdy pięćdziesięciozłotowy banknot muszą nauczyć się dokonywać racjonalnych wyborów. Bo można…
Ubranka tylko z drugiej ręki?
Jedna wizyta w sklepie z odzieżą dla niemowlaków i człowiek może oszaleć. Z jednej strony mamy bowiem klasyczne body i piżamki tak słodkie i tak niepowtarzalne, że trzeba je mieć – choćby dla tej fotki na Facebooku. Z drugiej, w dziale galanterii dla najmłodszych kuszą także dżinsy, sukienki, koszule z kołnierzykiem i buciki – wszystko to dla dzieci, które nie potrafią nawet usiąść. I choć łatwo zrozumieć maminą słabość, wziąwszy po uwagę, jak długo nosi się ubranka w rozmiarze do 92 cm, naprawdę warto narzucić sobie nieco rygoru. Co druga mama pakując za małe rzeczy po dziecku znajduje bowiem w szafie pajacyki w rozmiarze 68 cm, które założone były nie więcej niż 5 razy, a czasem i nigdy nie noszone kaftaniki.
Kupujemy jednak nie tylko za dużo, ale też niepotrzebnie za drogo. Niemowlęciu jest bowiem bez różnicy jak wygląda – zależy mu tylko na komforcie – i używane trykoty po innych dzieciach nie przyniosą mu żadnego uszczerbku. A od innych mam da się kupić całe zestawy podstawowych ubranek dla chłopca czy dziewczynki do 6 miesiąca życia w niezwykle okazyjnej cenie. Luźne kupki czy ulewanie i tak znajdą się na bawełnie, niezależnie od jej ceny, a niektóre plamy sprać jest wyjątkowo trudno. I z tą właśnie myślą warto oglądać każdą białą sukieneczkę z koronką…
Sprzęty nie całkiem potrzebne
Przed rokiem 2000 urodziły się miliardy dzieci i wszystkie przeżyły w zdrowiu i pogodzie mimo braku sterylizatora do butelek, ogrzewacza do pokarmu, monitora rytmu serca czy wibrującej poduszeczki. I choć są to wynalazki ułatwiające życie, dla rodzin, które zmuszone są oszczędzać, stanowią zbędny wydatek. Butelki i smoczki da się łatwo wygotować i starczy to robić raz na tydzień – pewien pediatra rzekł kiedyś, że smoczek wyparza się dwa razy: po kupnie i po tym jak wpadnie do gnojówki. Posiłek można łatwo ogrzać w kąpieli parowej, a temperaturę wody w wanience sprawdzić łokciem. Instynkt matki nie zawiedzie też przy usypianiu i nocnej pielęgnacji dziecka – zastępowanie go sprzętem elektronicznym jest nie tylko kosztowne, ale i zdradzieckie. Bo od technologii można się uzależnić, a nigdy nie wiemy, kiedy jej zabraknie.
Nie jest również koniecznością posiadanie krzesełka do karmienia za 200 złotych, z pięcioma poziomami odchylenia oparcia i zdejmowanymi tacami. Podstawowy wariant z prostym, nieregulowanym siedziskiem to nie tylko oszczędność, ale często także wygoda, bo łatwiej utrzymywać go w czystości.
Ekonomiczne zakupy w drogerii
Analizując budżety rodziny z małym dzieckiem dojść można do wniosku, że największym obciążeniem są mimo wszystko bieżące zakupy. Pieluszki, chusteczki, mleko, herbatki i kaszki, kosmetyki dla noworodków – wszystko to liczy się w setkach złotych miesięcznie. Czy i tu jest jakieś pole do finansowego manewru? Pieluszki tetrowe na pewno pomogą zaoszczędzić, średnio ok. 50 złotych miesięcznie, ale nie dla każdego jest to gra warta świeczki – pranie i prasowanie kosztują dużo wysiłku i czasu, którego młoda mama może nie mieć. Czy można wobec tego kupować produkty mniej znanych, krajowych marek? O ile posiadają stosowny atest i nie wywołują żadnych podrażnień i uczuleń – jak najbardziej. Tysiące mam są w pełni zadowolone z najtańszych pieluszek i chusteczek jednorazowych.
To samo odnosi się do mleka w proszku i kosmetyków. Specjalistycznych preparatów wymagają tylko mali alergicy i dzieci z określonymi problemami zdrowotnymi, ale większość zdrowych maluszków nie zwróci uwagi na brak markowego logo na opakowaniu. Najtańsze i najzdrowsze zarazem jest oczywiście karmienie piersią, a mleko matki jest też chwalonym lekarstwem na ropiejące oczka, odparzoną skórę, egzemę czy pielęgnację pępka. Niemowlakowi nie jest też potrzebny zestaw dziesięciu kosmetyków pod kolor – oliwka dla dzieci, szampon i krem na odparzenia z d-pantenolem to preparaty, które w najtańszej wersji aptecznej da się kupić za kilkanaście złotych.
Na czym naprawdę nie warto oszczędzać?
Wszędzie tam, gdzie chodzi o bezpośrednie bezpieczeństwo i zdrowie maluszka, pieniądze powinny jednak zejść na plan drugi. Nie oszczędzajmy więc na pewno na fotelikach samochodowych – te używane mogły brać udział w wypadku, a ich konstrukcja może być naruszona, mimo pozornie dobrego stanu. Za nowy model i dobrą markę warto dopłacić. Tak samo zakup podstawowego modelu nowego wózka w wariancie 3 w 1 to na pewno dobra inwestycja, zwłaszcza, jeśli planujesz więcej dzieci.
Leżaczek dla niemowlaka i łóżeczko turystyczne to również sprzęty, bez których ciężko się dziś obyć, ale nie ma przeciwskazań, aby kupować modele używane. Aby ograniczyć wydatki można łóżeczko turystyczne wykorzystywać jako główne łóżko dla niemowlęcia, o ile wyposażymy je w lepszej jakości materac. Wiele mam chwali sobie ten pomysł, bo maluszek nie obija się główką o drewniane szczebelki, a mebel można w dwie minuty złożyć i zabrać ze sobą na wakacje.
Tak naprawdę okres niemowlęctwa mija jednak bardzo szybko, a nim się obejrzymy, dziecko samo już siedzi, chodzi i je to co inni. Prawdziwe, istotne wydatki przychodzą dopiero wtedy – od wygodnego łóżka po rower i pierwsze narty…
Dodaj komentarz