Większość mam chętnie dałaby maluszkowi smoczek, aby go szybciej uspokoić. Czasami kusi nas również dokarmianie butelką, sycące i bardziej praktyczne w wielu sytuacjach. Lekarz ostrzegają jednak przed dezorientacją związaną ze ssaniem.
Problem w języku angielskim określa się jako „nipple confusion” i oznacza on trudność z przestawianiem się dziecka między ssaniem brodawki piersi a silikonowym smoczkiem (sprawdź jak wybrać smoczek do butelki). Wiele mam może obserwować, że maluchy łatwo i chętnie pijące mleko będą odmawiały wzięcia do ust plastikowego zamiennika. Tak samo, przyzwyczajenie do smoczka może jednak wpłynąć negatywnie na ochotę ssania piersi.
Mimo że producenci smoczków nie ustają w wysiłkach, aby stworzyć najbardziej fizjologiczny kształt i najmiększy materiał, jest duża różnica między karmieniem piersią a piciem mleka z butelki, nawet, jeśli jest ono naturalnym pokarmem odciągniętym wcześniej przez matkę. Wbrew pozorom nie chodzi tylko o różnicę w „materiale”, ale także inny sposób ssania, inne ułożenie języka i ustawienie warg. dla kilkumiesięcznego maluszka zmiany te są naprawdę dezorientujące i mogą wywoływać zrozumiałą frustrację.
Ponieważ picie z butelki jest generalnie łatwiejsze i wymaga od maluszka mniej wysiłku, istnieje spore ryzyko, że dziecko często karmione przez smoczek nie będzie chciało powracać do piersi. Wybór najmniejszej linii oporu jest charakterystyczną cechą człowieka od pierwszych dni życia!
Jeśli Twoje dziecko ma dwa miesiące i z powodu Twojego wyjazdu, choroby czy podróży będzie karmione mlekiem z butelki przez kilka dni, możecie z przerażeniem odkryć, że nie chce już wrócić do piersi. Oduczone klasycznego ssania będzie miało bowiem problem nasycić się naturalną drogą. Czasami problem ten pojawia się we wcześniejszym etapie życia dziecka i wiąże się z krótkim wędzidełkiem języka, wcześniactwem czy niską produkcją mleka z piersi – lekarz może wówczas zalecić dokarmianie butelką, które, niestety, naturalnemu karmieniu nie sprzyja.
Dezorientacja między piersią a smoczkiem nie pojawia się bynajmniej u każdego dziecka. Wiele maluchów nie ma problemu z przestawianiem się z picia z piersi mamy – intymnego, przyjemnego i pełnego czułości – a zaspokajaniem głodu czy usypianiem się za pomocą silikonowego smoczka. Tym niemniej wprowadzanie karmienia butelką oraz smoczka na wyciszenie przed stabilizacją laktacji (do ukończenia 3 miesiąca życia) jest wysoce niewskazane. Niestety, również u starszych dzieci obserwuje się często zaburzenia ssania wynikające ze zbyt częstych zmian sposobu podawania pokarmu.
Aby uniknąć zaburzeń ssania u maluszka, który w danej chwili nie może być karmiony piersią z takich lub innych powodów, poleca się alternatywne metody:
Powyższe sposoby eliminują ryzyko zaburzeń karmienia piersią i powinny brać brane pod uwagę jak pierwsze w przypadku każdorazowej przerwy w karmieniu naturalnym.
Obserwujesz już zaburzenia ssania u swojego maluszka? Nie popadaj w panikę, bo nie wszystko stracone. Większość dzieci przy odrobinie cierpliwości da się z powrotem „przekonać” do piersi. Jak to zrobić? Przede wszystkim nie daj się zrazić i przykładaj niemowlę do piersi jak najczęściej. Nie próbuj na siłę pchać mu brodawki do buzi – pozwól, aby zrelaksowało się, poczuło Twój zapach i bicie Twojego serca. Czasami musi minąć kilka dni takiego przytulania, aby bobas sam z siebie wyciągnął się znowu po mleko. Im, więcej kontaktu skóra do skóry, tym lepiej!
Niektóre mamy polecają przystawianie dziecka do piersi wieczorem, gdy już prawie usypia. Potrzeba ssania dla wyciszenia może wówczas wziąć górę nad buntem i maluszek w naturalny sposób powróci do laktacji, nie zdając sobie nawet z tego sprawy.
Oczywiście, zdarza się, że mimo dobrych chęci karmienie naturalne się jednak wygasza. Dzieje się tak np. gdy dziecko nie przybiera na wadze i lekarz pediatra podejmuje decyzję o przejściu na mleko modyfikowane. I to nie jest jednak tragedią – tysiące zdrowych dzieci wyrosło na mleku z butelki i choć nie jest to zdrowotne optimum, nie warto z tego powodu się przesadnie stresować!
Tagi: karmienie butelką, karmienie piersią, smoczek
Dodaj komentarz