Nie każde zapłodnienie kończy się porodem – w wielu przypadkach natura ma inne plany. Są nawet ciąże, o których nie wiemy, gdyż zanikają zanim sięgniemy po test ciążowy. Wyjaśniamy, czym jest ciąża biochemiczna i jakie daje perspektywy na przyszłość.
Wbrew mylnemu mniemaniu biochemiczna ciąża nie jest ani ciążą urojoną ani pozamaciczną. Mowa o sytuacji, w której dojdzie do zapłodnienia, zarodek się uformuje i zagnieździ w wyściółce macicy, ale przed ukończeniem 5 tygodnia ciąży zostanie wydalony. De facto ciąża biochemiczna jest więc równoznaczna ze wczesnym poronieniem.
Co to oznacza dla kobiety? Niektóre z nas nigdy nie zorientują się, że były w ciąży. Zwłaszcza w przypadku naturalnie długich cykli miesiączkowych opóźnienie menstruacji może być niezauważone lub zlekceważone, a finalne nadejście krwawienia nie zostanie nigdy skojarzone z możliwością poronienia. U innych kobiet, przede wszystkim tych, które starają się o dziecko, test ciążowy może wyjść pozytywny, a cała psychologia przestawi się już na tryb macierzyństwa. Niestety, nie na długo.
Czy wiesz, co dzieje się w momencie zapłodnienia? Przeczytaj nasz przewodnik: https://niebieskiepudelko.pl/zaplodnienie/
Określenie „ciąża biochemiczna” lub „ciąża chemiczna” odnosi się do faktu, że jedyną metodą na zdiagnozowanie odmiennego stanu w tym okresie jest test ciążowy, a więc pomiar poziomu hormonu gonadotropiny kosmówkowej (hCG). Embrion jest zbyt mały, aby dał się zaobserwować na USG, a symptomy ciąży, poza ewentualnym opóźnieniem menstruacji, są niezauważalne.
Hormon hCG w ciągu pierwszych kilku tygodni ciąży produkowany jest przez zarodek, ale gdy przestanie się on rozwijać, poziom hCG spada. Test ciążowy wykonany po tygodniu od pierwszego pozytywnego testu może już wówczas wskazywać na brak ciąży.
Ze statystyk wynika, że 20-25% wszystkich ciąż kończy się poronieniem – z tego nawet 80% zdarza się właśnie w pierwszych tygodniach. Jak możesz rozpoznać, że ciąża biochemiczna przydarzyła się akurat Tobie? Wskazują na to:
Samo krwawienie związane z poronieniem po ciąży biochemicznej bywa różne. Może być trudne do odróżnienia od zwykłej miesiączki, choć najczęściej bywa silniejsze. Wiele kobiet obserwuje też kilka dni plamienia, po których następuje obfite krwawienie z wydzielaniem skrzepów.
Uwaga! Jeszcze dzień czy dwa po krwawieniu test ciążowy może dawać wynik pozytywny, gdyż hCG krąży w krwioobiegu nawet po wydaleniu zarodka. Jego poziom spada o 50% co dwa dni.
Sprawdź, ile może spóźniać się okres: https://niebieskiepudelko.pl/ile-moze-sie-spozniac-okres/
Biochemiczna ciąża kończy się przed upływem jednego tygodnia od zagnieżdżenia zarodka w macicy. To właśnie moment zagnieżdżenia związany jest z produkcją hCG, którą wykryć może odpowiednio czuły test ciążowy. Mija jednak kilka dni, zarodek przestaje się rozwijać, a ciąża obumiera. Kto jest winny?
Nikt, a raczej szukanie winnego jest pozbawione sensu. Zdaniem wielu naukowców przyczyną wczesnego poronienia mogą być nieprawidłowości genetyczne, które uniemożliwiają zdrowy rozwój płodu. Mogą być one oczywiście wynikiem wieku rodziców czy wpływu czynników zewnętrznych, ale sam proces połączenia plemnika i jajeczka i intensywnego podziału komórkowego bywa czasem wadliwy ze względów czysto losowych. Zdarza się również, że problem nie leży po stronie zarodka, ale jest wynikiem jego nieprawidłowego zagnieżdżenia w śluzówce macicy.
Jeśli doświadczyłaś ciąży biochemicznej, a kolejną ciążę chciałabyś dotrwać w zdrowiu do końca, warto jak najszybciej zapomnieć o przykrym doświadczeniu. Nie da się powiedzieć, dlaczego nie udało Ci się tym razem i nie ma też żadnej potrzeby, aby ten problem drążyć. Choć to smutne doświadczenie, jest w biologii człowieka zjawiskiem normalnym i zdarza się częściej, niż można by tego oczekiwać.
Ciąże biochemiczne obserwowane są częściej u kobiet, które poddały się procedurze sztucznego zapłodnienia. Wbrew pozorom nie wynika to jednak z wadliwości metody czy błędu lekarza, ale bliskiego monitoringu. U kobiet po IVF po prostu ciąża wykrywana jest szybciej, więc łatwiej jest zdiagnozować poronienie. Samo zapłodnienie in vitro nie jest jednak czynnikiem ryzyka w przypadku ciąży biochemicznej.
Dla kobiet marzących o dziecku biochemiczna ciąża może być poważnym ciosem. Rozczarowanie i zawiedzione nadzieje spychają czasem w kierunku pesymistycznych myśli o macierzyństwie. Bezpodstawnie jednak! Doświadczenie biochemicznej ciąży absolutnie nie oznacza, że Twoje szanse na urodzenie dziecka spadają. Wręcz przeciwnie, masz prawo wierzyć, że kolejna ciąża będzie już rozwijać się zdrowo!
Warto jednak podkreślić, że poronienia w pierwszym trymestrze ciąży są częstsze u kobiet, które:
Jeśli należysz do wspomnianych wyżej grup ryzyka, warto skonsultować się ze specjalistą ds. płodności. Czasami ciąża z medycznym wspomaganiem okazuje się efektywniejszym sposobem na doczekanie się potomka.
Pamiętaj! Masz prawo czuć się smutna czy przybita po doświadczeniu ciąży biochemicznej. Możesz potrzebować czasu, aby rozpocząć kolejne starania o dziecko. Nie wahaj się porozmawiać o swoich uczuciach i niepewnościach z osobą bliską lub lekarzem!
Bibliografia:
Cleveland Clinic, https://my.clevelandclinic.org/health/diseases/22188-chemical-pregnancy
Miscarriage Association, https://www.miscarriageassociation.org.uk/information/miscarriage/chemical-pregnancy/
GREM, https://gremjournal.com/journal/01-2020/biochemical-pregnancies-how-should-they-be-interpreted/
Tagi: ciąża biochemiczna, hCG
Dodaj komentarz