Trudno jest przejść dziewięć miesięcy w pełnym zdrowiu, zwłaszcza, jeśli dokoła ludzie kichają, smarkają i kaszlą. Dla ciężarnej nawet błahe choroby wirusowe mogą być jednak bardzo groźne!
Wirusy to najbardziej zjadliwe organizmy chorobotwórcze, które potrafią rozmnażać się w szokującym tempie i na które, de facto, nie znamy jeszcze skutecznego lekarstwa. Większość infekcji człowiek musi więc po prostu „przechorować”, dbając o wzmacnianie odporności i odpowiednią dawkę odpoczynku. Niestety, w czasie ciąży sytuacja komplikuje się znacząco, bo system immunologiczny jest ogólnie osłabiony wskutek działania hormonów, zaś przeniknięcie wirusa do płodu może mieć poważne następstwa.
Niezwykła skuteczność wirusów w decymowaniu organizmów żywych polega na ich prymitywizmie. W świetle nauki nie są one nawet uznawane za organizmy żywe, a jedynie organiczne cząsteczki niosące w sobie materiał DNA. Ekstremalnie małe wielkości pozwalają cząsteczkom łatwo wnikać do ciała gospodarza i wykorzystywać jego własne komórki do spełniania własnych funkcji – właśnie dzięki owej przemyconej informacji genetycznej. Wirusy szybko więc dostają się do krwi, a zdaniem naukowców potrafią nawet modyfikować nasze DNA!
Jeśli chodzi o kobiety ciężarne, to wirusy wędrują z krwią matki do łożyska i doczesnej (błony śluzowej macicy). Łożysko jako bariera immunologiczna najczęściej zatrzymuje chorobotwórcze cząsteczki, pobierając jedynie tlen i pokarm z krwi matki. Ale i w takiej sytuacji wirus potrafi zniekształcić łożysko lub doczesną, zagrażając ciąży. Bywa jednak i tak, że złośliwym nosicielom genów uda się przeniknąć do krwi płodu i wówczas mogą one powodować poważne wady rozwojowe, a nawet śmierć dziecka!
W rankingu najgroźniejszych dla płodu wirusów przoduje zdecydowanie wirus CMV, czyli cytomegalowirus. Szacuje się, że aż 1% wszystkich noworodków rodzi się ze zmianami związanymi zakażeniem wirusa cytomegalii, który dla większości dorosłych nie stanowi większego zagrożenia. Jeśli matka uległa zainfekowaniu, wirus potrafi przedostać się przez łożysko i zaatakować bezpośrednio płód, powodując upośledzenie umysłowe, głuchotę, zanik nerwu wzrokowego, zapalenie siatkówki, niedoczynność hemolityczną, zapalenie wątroby, małogłowie, wylewy wewnątrz czaszkowe, a także ogólne zakażenia z powiększeniem wątroby i żółtaczką, mogące prowadzić nawet do śmierci.
Alternatywnie noworodek może się zarazić cytomegalią także w czasie porodu oraz przez mleko matki. Niestety, nie ma możliwości leczenia lub zaszczepienia się na wirusa, a unikanie zakażenia jest bardzo trudne. Niektórzy ginekolodzy sugerują jednak kobietom planującym ciążę wykonanie testu na przeciwciała, który określa możliwość zakażenia się CMV w czasie ciąży.
Stosunkowo często słyszy się również o zainfekowaniu płodu wirusem HSV, należącym do tej samej rodziny co CMV. Powoduje on opryszczkę ludzką i prowadzi do zakażeń łożyska nawet w 8-14% wszystkich ciąż! Najpoważniejsze ryzyko wiąże się z poronieniem i śmiercią płodu. Wirus atakuje bowiem naczynia krwionośne i we wczesnej ciąży ogranicza rozwój samego łożyska. U matki wirus opryszczki manifestuje się zwykle w postaci zmian w okolicy ust (HSV-1) lub na narządach płciowych (HSV-2). Prawidłowa higiena oraz wstrzemięźliwe życie seksualne mogą więc zapobiegać infekcji.
Do grupy wirusów niebezpiecznych dla kobiet w ciąży zalicza się dziś także wirusa brodawczaka ludzkiego (HPV), który atakuje bezpośrednio szyjkę macicy i jest częstą przyczyną przedwczesnego porodu. Podobną rolę odgrywają inne wirusy zagnieżdżające się w szyjce macicy, do których należą wspomniane już wyżej HSV oraz CMV, a także wirus Epsteina-Barra (EBV). Ten ostatni u dorosłych ludzi odpowiada na mononukleozę, zwaną również chorobą pocałunków ze względu na rozprzestrzenianie się poprzez ślinę.
Złą famą, i słusznie, cieszą się również choroby wieku dziecięcego wywoływane przez wirusy, które, jeśli nie pojawiły się u kobiety przed porodem, w drastycznym stopniu zagrażają zdrowiu płodu. Mowa przede wszystkim o wirusie odry, który powoduje poronienia, przedwczesny poród i martwe urodzenia oraz ospy, odpowiedzialnym za poważne wady wrodzone w postaci deformacji kończyn, wad oczu i układu nerwowego, a także blizn na skórze. W tym przypadku skuteczną formą ochrony są jednak uprzednie szczepienia.
W ostatnich latach głośno zrobiło się również o wirusie Zika (ZIKV) roznoszonym przez komary w krajach Ameryki Południowej, a prawdopodobnie dodatkowo również drogą płciową. Zainfekowanie w czasie ciąży może powodować zaawansowane małogłowie u płodu i stąd nie poleca się egzotycznych podróży parom planującym dziecko. Wirus Zika odpowiedzialny jest również za poronienia.
Niestety, wirusów groźnych dla ciężarnych są jeszcze dziesiątki, łącznie z nie wspomnianą wyżej żółtaczką A, B i C, wirusem HIV czy parwowirusem B19 odpowiedzialnym za rumień zakaźny.
Wirus grypy zbiera ogromne pokłosie każdej jesieni i wiosny. Umierają na niego osoby słabe i starsze, a wielu zdrowych dorosłych i dzieci pozostaje z długotrwałymi konsekwencjami zdrowotnymi. Szczęściem w nieszczęściu jest fakt, że wirusy grypy co do zasady nie przenikają przez łożysko i nie trafiają bezpośrednio do organizmu płodu. Niestety, sama choroba matki może negatywnie wpłynąć na rozwój dziecka. W literaturze medycznej można wyczytać np. o korelacji między grypą matki we wczesnej ciąży a zwiększonym ryzykiem schizofrenii u potomstwa. Mechanizm ten nie jest jeszcze jednak do końca zrozumiany. W niektórych źródłach wspomina się również o możliwych związkach grypy w ciąży z białaczką dziecięcą czy chorobą Parkinsona.
Grypa w czasie ciąży może również spowodować przedwczesny poród oraz stwarza podwyższone ryzyko dla zdrowia i życia matki. Wielu lekarzy apeluje więc o szczepienia.
Dobrą wiadomością na koniec może być fakt, że przeziębienia, również wywoływane przez wirusy, nie stwarzają bezpośredniego i znaczącego zagrożenia dla ciężarnych. Bariera łożyska w tym przypadku okazuje się działać bardzo dobrze i poza okresowym dyskomfortem nie trzeba martwić się o skutki choroby dla dziecka.
Naturalnie, wspomniane wyżej wirusy, łącznie z grypą, nie muszą wcale wpłynąć negatywnie dla zdrowie i życie płodu, choć ryzyko takie istnieje. Ale ponieważ nie ma lekarstw, najlepszą radą dla ciężarnych jest wzmożona ostrożność – rygorystyczne mycie rąk, unikanie kontaktów z chorymi, nie używanie wspólnych naczyń i sztućców, a także unikanie przygodnych kontaktów seksualnych to wraz ze zdrową dietą najlepsza możliwa profilaktyka.
Dodaj komentarz