Karmienie piersią zazwyczaj nie jest długą falą spokoju i satysfakcji. Żywienie niemowlaka od pierwszych tygodni bywa usiane problemami, do których zaliczają się również tzw. skoki rozwojowe. Warto umieć je zidentyfikować, aby nie dać się zaskoczyć!
Rozwój niemowlaka nie przebiega wcale tak płynnie, jak byśmy sobie to wyobrażali. Ale też nie ma się czemu dziwić – dla noworodka abstrakcją jest utrzymanie głowy w pionie; roczne dziecko potrafi już często biegać. Nabywanie nowych umiejętności ma właśnie charakter skokowy i towarzyszą mu często zmiany w apetycie, nastroju oraz potrzebach snu czy regularnych drzemek.
Każda mama obserwuje w ciągu pierwszego roku życia dziecka pojedyncze dni lub nawet ich dłuższe ciągi, kiedy małe dziecko uporczywie domaga się piersi. Karmienia są wówczas częstsze niż normalnie i mają charakter anarchistyczny raczej niż regularny, książkowy. Przypomnijmy, że współcześni pediatrzy uważają, że owym kaprysom należy ulegać, karmiąc dziecko na żądanie. A czasami faktycznie potrzebuje ono więcej jedzenia i wówczas skokowo przybiera na wadze. Marudne i wiecznie głodne może przez okres 24, 48 lub 72 godzin wymagać praktycznie ciągłego kontaktu z piersią, ssąc łapczywie i silnie.
W przeciwieństwie do tego, co się słyszy, owe okresy wzmożonej laktacji nie idą zwykle ręka w rękę z osiągnięciami rozwojowymi, ale raczej je poprzedzają. Matka Natura reguluje tym sposobem żywienie niemowlaka, przygotowując go zawczasu do wielkich kroków, takich jak podźwignięcie się do siadu, raczkowanie czy wstawanie. Nie musisz więc obawiać się, że niemowlę już teraz wiecznie będzie Ci wisieć u piersi – po kilku dniach obsesyjnego karmienia powróci bardziej zrównoważony rytm, a wraz z nim mogą pojawić się owe wyczekiwane przełomy rozwojowe.
W ciągu pierwszego roku życia dziecka odnotowujemy kilka okresów intensywnego rozwoju określanych właśnie jako skoki rozwojowe. U poszczególnych dzieci mogą one występować w nieco różnym czasie, ale najogólniej przyjmuje się, że mają one miejsce w 3 tygodniu, 6 tygodniu, 3 miesiącu, 6 miesiącu oraz około pierwszych urodzin. Czasem pojawiają się wcześniej, nierzadko też później. Niektóre mogą przy tym przejść niemal niezauważalnie, podczas gdy inne będą wymagać od Was anielskiej wprost cierpliwości.
Podczas skoków rozwojowych dzieci stają się marudne i często płaczą – ich niedojrzała psychika nie jest jeszcze w stanie poradzić sobie z wymogami rzeczywistości. Niemowlę najchętniej byłoby cały czas w objęciach mamy i głośno protestuje, gdy odkłada się je do łóżeczka. Przystawione do piersi przypomina małego nałogowca, który wciąż chce więcej i więcej. Zwiększa się zwykle również liczba karmień w nocy, co tłumaczy się m.in. większą zawartością tłuszczów w mleku nocnym – małe dziecko zaś bardzo dobrze wie, czego mu potrzeba.
Owe okresy bywają dla matek bardzo męczące i irytujące, ale trzeba mieć świadomość, że są naturalną koleją rzeczy i wkrótce przeminą. W miarę możliwości, warto na te kilka dni zaplanować dla siebie więcej odpoczynku i snu, idealnie z dzieckiem. Bliskość mamy i łatwe karmienie są bowiem optymalne dla obojga. Może się zdarzyć, że w tych okresach dochodzi do poranienia i bólu brodawek, które są po prostu nadużywane z pełną łapczywością. Aby poczuć ulgę, warto smarować je własnym mlekiem lub maścią z lanoliną.
Najlepiej jest zdać się na instynkt dziecka. Nie regulujmy więc liczby i czasu karmień, ani odstępów między nimi, przystawiając maluszka do piersi, gdy tylko się tego domaga. Pamiętajmy, że owe napadowe okresy głodu wynikają z realnej, fizjologicznej przyczyny. Próbując interweniować, uzyskamy skutek odwrotny od zamierzonego – niemowlę będzie poirytowane i nieznośne, a nam będzie tylko gorzej. Eksperci ostrzegają wręcz, że niereagowanie na skokowe zapotrzebowanie na mleko około 3 tygodnia życia dziecka może doprowadzić do przedwczesnego zakończenia laktacji!
Nie warto też przedwcześnie się poddawać i włączać dziecku pokarmu z butelki. Mleko matki jest znacznie bardziej wartościowe dla dziecka, a po kilku dniach sytuacja naprawdę ulegnie unormowaniu. Nie pozostaje więc nic innego, jak uzbroić się w cierpliwość i wyrozumiałość. Paradoksalnie, możesz sytuację obrócić na własną korzyść, spędzając więcej czasu w łóżku, na kanapie czy w fotelu. Wypoczywaj, czytaj, oglądaj, słuchaj muzyki, a zarazem tul bobasa jak najwięcej i nie żałuj mu tych najwspanialszych wspólnych chwil.
Laktacja w sposób naturalny dostosowuje się do potrzeb dziecka. Im bardziej maluszek stymuluje Twoje piersi, tym więcej mleka będziesz produkować, więc nie ma zagrożenia, że będzie niedokarmiony. Sam skład mleka zmienia się również z czasem, aby pokryć potrzeby stale rosnącego dziecka. Jeśli jednak poczujesz się w końcu zmęczona i wycieńczona, postaraj się wsłuchać we własne ciało i dogodzić sobie w tych trudnych dniach zdrowym i odżywczym smakołykiem typu jogurtowy smoothie z owocami. Nie zapomnij też, aby odpowiednio zwiększyć bilans wodny!
Tagi: karmienie piersią, skoki rozwojowe
Dodaj komentarz