W domu czy w lokalu? W małym gronie czy z pompą? Z rodziną czy przyjaciółmi? Pomysł na pierwsze urodziny pociechy wcale nie jest taki oczywisty…
Przede wszystkim warto odpowiedzieć sobie na pytanie dla kogo urządzamy przyjęcie… I choć każdy rodzic stara się myśleć, że to gratka dla dziecka, rzeczywistość jest inna – roczny maluch nie rozumie konceptu urodzin i na pewno ich nie zapamięta; jedyne, co może go ucieszyć to zdjęcia oglądane pięć czy dziesięć lat później. Potrzeba zorganizowania przyjęcia z okazji roczku najczęściej więc dotyczy nas samych – bądź co bądź, przeżycie całego roku z niemowlakiem to okazja do małego święta. Nierzadko, pierwsze urodziny mają być też prezentem dla dziadków, którzy z radością zobaczą wnuka w odświętnym ubranku i z tortem.
Jakie nie powinny być pierwsze urodziny?
Niestety, gnani marketingowymi trendami i medialnym szumem mamy tendencję do popadania w przesadę i z pierwszych urodzin robimy imprezę na skalę chrztu czy komunii. A jest się czym inspirować… Urodziny pod znakiem jednorożca, impreza w restauracji na 50 osób, zapraszanie dziesięciu dalszych rówieśników – to wszystko pomysły, które nie tylko kosztują, pieniądze i nerwy, ale mogą łatwo zmienić się w koszmar. Bo małe dziecko nie lubi przebierać się za księżniczkę czy dinozaura i nie ma zwykle ochoty pozować do stu zdjęć. Nie będzie też chciało siedzieć grzecznie w krzesełku, ani skupiać uwagi na trzydziestu składających życzenia gościach. A już na pewno nie skorzysta z okazji, aby „pobawić się z dziećmi”, bo maluchy w tym wieku bawią się obok siebie, ale nie ze sobą. Utrudnieniem będą też wszelkie kruche ozdoby, zbyt dużo mebli i zastawy stołowej, zbyt dużo głosów oraz hałasu, zwłaszcza w postaci modnych trąbek czy pękających balonów. Gdyby jednoroczne dziecko potrafiło mówić, na pewno nie tak zaplanowałoby swój pierwszy jubileusz.
Kogo zaprosić na przyjęcie?
Wbrew naszym wyobrażeniom o należytym celebrowaniu wielkiej okazji, 10-15 gości na pierwszych urodzinach dziecka to i tak już nadto. Idealnie, jeśli nie będzie między nimi obcych twarzy, ale tylko te dobrze znane, i nie będzie zbyt dużo dzieci, szczególnie w podobnym wieku. O ile bowiem maluszek z ciekawością może obserwować trzylatka czy pięciolatka, o tyle z drugim rocznym dzieckiem, tak samo wymagającym uwagi, będzie raczej rywalizować o zabawki, przestrzeń i zainteresowanie dorosłych. Dziadkowie, wujkowie i ewentualnie bliscy przyjaciele rodziny to zestaw doskonały, zwłaszcza, że łatwo ich poprosić o dostosowanie się do potrzeb i preferencji maluszka, np. czasu drzemek. Taką ograniczoną grupę dość łatwo jest też pomieścić w domu, który bez żadnej wątpliwości jest dla jednorocznego dziecka i jego rodziców najlepszym środowiskiem – można łatwo nakarmić, przebrać i przewinąć, może zaleźć w ulubiony kąt, gdy ma się już dość…
Ciasto, girlandy, muzyka?
Nietrudno jest zrozumieć intencje rodziców, którzy silą się na wielkie gesty. Każdy chce dać pociesze to, co najlepsze, a piękna oprawa urodzin to powód również do własnego zadowolenia. Ale impreza dla dziecka nie może być pretekstem dla dorosłych do napicia się wina czy zapełnienia Facebooka nowymi fotografiami. Planując jedzenie, myśl więc o prostych przekąskach, które roczny maluch może chwycić w rączkę i zjeść – małe kanapeczki, kawałki owoców czy sera, krakersy czy zdrowe ciasteczka to idealna opcja. Unikaj wszak potraw twardych, ostrych, z orzechami lub innymi składnikami, na które maluszek ma alergię – przyjęcie nie może być walką z dzieckiem, aby nie jadło tego, co jedzą inni! Tort to piękna tradycja i ważny symbol, ale sporo ludzi decyduje się na jedno eleganckie ciasto dla gości i drugi mały torcik dla dziecka, który można postawić maluchowi na stoliczku i bez żalu patrzeć jak ginie gnieciony małymi rączkami.
Jeśli chodzi o dalszą oprawę, to dekoracje i muzyka wprowadzają oczywiście przyjemny klimat, który jest przede wszystkim ukłonem w stronę gości. Nie można jednak pozwolić, aby przytłumiły one beztroskę solenizanta, więc wszystko warto robić z wyczuciem i szacunkiem dla indywidualności dziecka.
Co kupić maluszkowi na roczek?
Prezenty na pierwsze urodziny to najczęściej zabawki przeznaczone ściśle na ten wiek, a więc z metką „12 m+”. Niestety, zdarza się, że maluch ma ich już całkiem sporo, a za chwilę z większości „wyrośnie”. Dlatego nie ma nic złego w zasugerowaniu gościom przyniesienia zabawek dla większych dzieci, które zapewnią długie miesiące zabawy – od zestawów klocków na 18 miesięcy po interaktywne pojazdy czy instrumenty na 24 miesiące. Odpowiednio większe powinny być też ubranka, które choć niekoniecznie ucieszą dziecko, zostaną na pewno docenione przez rodziców. Idealny prezent to również książki z obrazkami, które na razie można oglądać, ale z czasem maluch zainteresuje się również ich treścią.
Wszystko to jest i tak scenariuszem maksymalistycznym, który nie powinien nikogo dopingować ani stresować. Bo tak naprawdę piękne pierwsze urodziny można spędzić na kocu w lesie, ze słodką babeczką ozdobioną świeczką i fascynującym światem zapachów i dźwięków dokoła. Tym bardziej, że dla malucha nie ma lepszego prezentu niż beztroskie przytulanki z mamą i tatą, gdy nikt się nigdzie nie spieszy i nikt nie patrzy w ekran.
Tagi: koronawirus, prezenty, urodziny
Dodaj komentarz