Oprócz wmuszania posiłków małym niejadkom nie ma chyba większego wyzwania w codzienności z niemowlakiem niż usypianie go. A dzieci potrafią być nadzwyczaj kreatywne już w wieku kilku miesięcy. I choć nierzadko zmęczone, gdy przychodzi pora spać, zaczynają krzyczeć, płakać, śmiać się albo zabawiać z beztroską, co marzących o wieczornym spokoju rodziców przyprawa często o palpitacje. Niestety, nie ma jednego cudownego lekarstwa na wszystkie odmawiające snu niemowlęta, dlatego warto wypróbować różne pomysły, aby znaleźć ten działający. Dzisiaj prezentujemy pięć strategii, które są powszechnie chwalone przez mamy i sprawdziły się w niejednym przypadku…
Choć zabrzmieć to może dziwnie i nielogicznie, spora część dzieci kładziona jest spać zbyt późno. Przesadne zmęczenie stymuluje tymczasem produkcję hormonów stresu, które uniemożliwiają zaśnięcie, a prowokują płacz i histerię. Zmiana domowego grafiku może bardzo pomóc. Czasem starczy przyspieszyć porę na dobranoc o 15-30 minut, czasem potrzebna jest zmiana całego planu dnia. Bo tak naprawdę o wszystkim decydują poranki – to wtedy karmisz po raz pierwszy i ustalasz punkt wyjściowy do czasów drzemek i kolejnych posiłków. Według amerykańskich naukowców, którzy przebadali tysiące małych dzieci, najbardziej naturalna z punktu widzenia cyklu dobowego pora zasypiania dla maluchów do 5 lat to okres między 19.00 a 20.00. Spróbuj tak dostosować porę porannego wstawania, aby zdążyć na siódmą wieczór. Czasem kluczowe może okazać się również skrócenie popołudniowej drzemki – delikatne wybudzenie dziecka nie jest dla niego żadną krzywdą, a bywa wielką ulgą dla całej rodziny przy wieczornym usypianiu.
Nie trzeba również panicznie bać się tulenia dziecka do snu. Wbrew niektórym źródłom i dziadkom, którzy praktykowali technikę wypłakiwania się, okazywanie niemowlęciu czułości wieczorem wcale nie musi oznaczać uzależnienia od mamy po wsze czasy. Do wieku 4-5 miesięcy usypianie z kołysaniem przy piersi nie jest żadnych grzechem, a może znacznie ułatwić wieczorny rytuał. W późniejszej fazie rozwoju możesz chwilę ponosić dziecko i potulić, a potem położyć obok siebie na łóżku i zająć się czymś innym – np. czytaniem książki. Maluszek uspokojony twoją obecnością i bliskością twojego ciała będzie się stopniowo sam koił do snu, a gdy zobaczysz, że jest już ospały i niemrawy, przełóż go własnego łóżeczka. Nie poleca się natomiast przekładania do kolebki już śpiącego niemowlęcia, bo nie sprzyja to nauce samodzielnego sypialnia, a dziecko może się łatwo wybudzić.
Jedną z najpopularniejszych metod usypiania małych dzieci jest zapewnianie im tzw. białego szumu. Generalnie, chodzi o to, że podczas pobytu w łonie matki, płód narażony jest na nieustanny szmer i hałas dochodzący z drugiego planu, a odtworzenie tych warunków pomaga maleństwu się uspokoić. Rodzice uciekają się do różnych pomysłów – od nawilżacza powietrza i suszarki do włosów, po odkurzacz czy telewizor włączone w pokoju obok. Dźwiękową pomocą w zasypianiu mogą być również tradycyjne kołysanki i wierszyki szeptane przez mamę lub tatę, a także gotowe ścieżki dźwiękowe do odtwarzania na telefonie. Mowa tu zarówno o różnych wariantach wspomnianego białego szumu, jak i relaksujących melodiach, odgłosach deszczu czy rytmu bijącego serca.
Częścią hipnotyzującego zestawu do usypiania mogą być również zapachy. Niektóre dzieci bardzo dobrze reagują na kilka kropli olejku lawendowego, którymi pokropić można pieluszkę zawieszoną nad łóżeczkiem; inne cudownie uspokajają się, gdy da się im do łóżeczka koszulkę z zapachem mamy. Pamiętajmy wszak, aby nie wkładać do łóżeczka większych rzeczy, które grozić mogą uduszeniem w czasie snu.
Olbrzymim błędem współczesnych rodziców jest nadużywanie modnych lampek i różnego typu karuzeli nad łóżeczko z efektami świetlnymi. Nie ma tymczasem bardziej usypiającej i uspokajającej atmosfery niż ciemność, która naturalnie stymuluje wydzielanie się melatoniny, czyli hormonu snu. Niemowlęta nie boją się potworów pod łóżkiem i duchów, bo o nich nie wiedzą, do ciemności są zaś przyzwyczajone od czasu życia płodowego. Im szybciej podzielimy im dobę na jasny okresy aktywności i ciemny czas wypoczynku, tym łatwiejsze będzie usypianie. Z tą myślą warto zamontować na oknach w pokoju dziecięcym porządne żaluzje lub rolety i korzystać z nich, zwłaszcza latem, gdy wieczorem jest jeszcze dość jasno. Kreowaniu klimatu nocy sprzyja również chłód, więc idealnie jest dobrze wywietrzyć pokoik przed położeniem dziecka spać. Na nocne wstawanie do karmienia lub przewijania dobrze jest mieć małe, punktowe źródło światła, które nie zakłóci rytmu snu maluszka.
Tak jak ludziom dorosłym, łatwiej zasypia się dzieciom, które w ciągu dnia były aktywne w rozmaity sposób. Świeże powietrze, stymulacja zmysłów i zabawy ruchowe to najlepsze pomysły na wypełnienie dnia między drzemkami i posiłkami. Im więcej maluszek leży na brzuszku, tym więcej pracują jego mięśnie, a fizycznemu zmęczeniu pomóc może także noszenie w chuście. Śmiechy i wesołe zabawy z rodzicami i rodzeństwem to również świetna rozrywka, ale należy pamiętać, że pozostawianie ich na późne popołudnie łatwemu zasypianiu zdecydowanie nie sprzyja. Niemowlęta bardzo łatwo jest zasypać bodźcami, których nie są w stanie przetworzyć, a ich nadmiar prowadzi do nadmiernej stymulacji. Mówi się wręcz, że mama usypiająca swoją pociechę powinna unikać kontaktu wzrokowego z dzieckiem, bo działa on bardzo pobudzająco i aktywizująco na małego człowieczka.
Czasami dopiero kombinacja wspomnianych wyżej metod przynosi satysfakcjonujące rezultaty; czasami mimo wszystko trzeba wypracować własne strategie. I choć trudno w to uwierzyć, są rodzice, którzy usypiają dzieci w foteliku samochodowym lub podczas nocnych spacerów z nosidełkiem. Kluczem do sukcesu jest próbowanie wielu różnych strategii, a nade wszystko pilna obserwacja reakcji dziecka – intuicja może być czasem najlepszą pomocą dla rodzica.
Tagi: niemowlę, usypianie
magddaa19e w dniu 5 października 2020 21:38
Moje dziecko pięknie i bez problemu zasypia przy https://www.youtube.com/watch?v=o9naKY-97hc Naprawdę polecam. Wczęsniej był płacz i tylko noszenie na rękach. Teraz jak ręką odjął.