Przez wiele lat noworodki przez pierwsze dni życia znajdowały się pod opieką personelu szpitalnego. Obecnie sytuacja się odwraca i promuje się nie tylko bliski kontakt mamy i dziecka po samym porodzie, ale także rooming-in. Co to jest i jakie ma zalety?
Rooming-in to scenariusz, w którym dziecko po porodzie przez cały czas pozostaje na jednej sali z matką. Można go realizować zarówno w przypadku prywatnych pojedynczych pokoi jak i większych sali – maluszek ma do dyspozycji swoje własne łóżeczko przystawione do łóżka matki.
W ten sposób kobieta może w każdym momencie wziąć dziecko w ramiona i nakarmić je. Ma też szanse uspokajać je swoim głosem i aktywnie uczestniczyć w jego pielęgnacji. Przede wszystkim zaś rooming-in ułatwia praktykowanie kontaktu skóra do skóry, który w pierwszych dniach życia maluszka odgrywa kluczowe znaczenie.
Dowiedz się więcej o korzyściach z kontaktu skóra do skóry: https://niebieskiepudelko.pl/kontakt-skora-do-skory-dlaczego-jest-taki-wazny/
Współczesne publikacje w zakresie położnictwa i pediatrii gorąco promują rooming-in, podkreślając wydatne korzyści dla matki i dziecka. W szczególności zwraca się uwagę na następujące zalety wspólnego przebywania:
Wcześniejsze praktyki polegające na oddzielaniu matki i dziecka po porodzie wychodziły z mylnych przesłanek, że mama potrzebuje odpocząć, a noworodek zaś wymaga fachowej opieki personelu medycznego. Wszystko wskazuje jednak, że jest dokładnie odwrotnie – mama szybciej dochodzi do siebie w naturalnej sytuacji, gdy ma dziecko u siebie; dla noworodka zaś wszystkie zabieg są mniej stresujące, jeśli wykonuje je mama.
Mimo że pozostajecie w szpitalu rooming-in przyzwyczaja Was do codziennego życia razem pod jednym dachem. Obejmuje ono:
Dodatkowo możesz zafundować maluszkowi masaż czy rozpieścić go kołysaniem w ramionach. Naturalnie, w razie jakichkolwiek problemów macie do dyspozycji personel szpitala, który służy radą i asystą.
Niestety, mimo najszerszych chęci matki, rooming-in może być niemożliwy do realizacji. Dzieje się tak w przypadku wcześniaków, które muszą przebywać w inkubatorach. A także noworodków z problemami zdrowotnymi wymagającymi hospitalizacji na oddziale intensywnej opieki. Nikt tej opcji świadomie nie wybiera i nie ma też sensu nad nią rozpaczać. To, że maluszek nie będzie, nieustannie z mamą przez pierwsze dni życia, nie zaprzepaszcza wcale korzyści z bliskiego kontaktu. Będziecie musieli po prostu zacząć gromadzić je później.
Nie wszystkie kobiety są też zwolenniczkami opcji rooming-in i tę decyzję należy również uszanować. Stan zdrowia fizycznego i psychicznego, przebyte cesarskie cięcie lub inne procedury okołoporodowe mogą skłaniać do potrzeby wytchnienia na 2-3 doby i nabrania sił na intensywną opiekę po powrocie do domu.
Istotne jest, aby każda kobieta wybrała scenariusz najkorzystniejszy z punktu widzenia własnej rodziny i porozumiała się z personelem szpitala na temat opcji i zakresu opieki. Rooming-in wspiera wczesny rozwój macierzyństwa, ale jego brak nic nie przekreśla!
Dodaj komentarz