Dla większości ciężarnych wizja naderwania bądź nacięcia krocza jest powodem do niepokoju, a nawet panicznego strachu. W jaki sposób można zmniejszyć to ryzyko?
Oczekując na rozwiązanie, czynimy szereg ważnych przygotowań: wybieramy imię dla dziecka, przygotowujemy pokoik dla niemowlęcia, kupujemy ubranka, kosmetyki, itd. Niestety, na przygotowanie samej siebie poświęcamy zwykle znacznie mniej czasu i uwagi, jakby zapominając, że zdrowa i pogodna mama jest najważniejszym gwarantem szczęścia dziecka.
Tymczasem, choć biologia sama w sobie powoli przestraja ciało matki do nowej życiowej funkcji, możemy we własnym zakresie zrobić bardzo wiele, aby przygotować się jeszcze lepiej – szkoła rodzenia nie jest pod tym względem jedyną dostępną pomocą. W domowym zaciszu warto na przykład wykonywać masaż krocza, który zdaniem większości lekarzy ma realny wpływ na naszą formę w czasie porodu i po nim.
Krocze jest pojęciem dość ogólnym i kojarzy się z okolicą pachwin. W ściśle anatomicznym sensie, jako tzw. perineum, jest jednak zawężone do odcinka między tylną ścianą pochwy a początkiem odbytu. Choć wydaje się być zaledwie kawałkiem skóry, w rzeczywistości jest tkanką ściśle połączoną z mięśniami, które podtrzymują jelita, organy płciowe oraz pęcherz moczowy.
Masaż krocza polega na manualnym rozciąganiu i stymulowaniu obszary między pochwą a odbytem za pomocą jednego lub dwóch palców – najlepiej kciuków. Można go wykonywać samodzielnie lub poprosić
o pomoc partnera. Regularny masaż pozwala na tyle uelastycznić tkankę, że jest ona w stanie lepiej podołać wyzwaniom akcji porodowej.
Korzyści z masażu krocza są wielorakie i wciąż niedoceniane przez sporą część tradycyjnych ginekologów. Zważywszy jak prosta i bezpieczna jest to technika, stanowczo więcej powinno się robić w zakresie edukacji ciężarnych na temat wykonywania masażu i jego pozytywów. Do najważniejszych należą:
Do masażu krocza przystępujemy zawsze z umytymi dokładnie rękoma i krótko obciętymi paznokciami. Owe rygory higieniczne są kluczowe dla bezpieczeństwa masażu – przypomnijmy, że infekcje pochwy w czasie ciąży są znacznie częstsze, a ich leczenie farmakologiczne jest utrudnione.
Nie ma uniwersalnej pozycji do wykonywania masażu, ale większość kobiet preferuje siedzenie z podpartymi plecami i uniesionymi, rozstawionymi nogami, np. na łóżku. Niezbędny jest również lubrykant ułatwiający rozciąganie tkanki i jednocześnie odżywiający i nawilżający skórę. Doskonale w tej roli sprawdza się olej kokosowy, olej z migdałów czy oliwa z oliwek. Nie stosujmy olejów aromatyzowanych, które mogą podrażniać genitalia, jak również wazeliny czy olejów mineralnych.
Jeden lub dwa kciuki umieszcza się w pochwie na głębokości ok. 2-3 cm i naciska nimi na tylną ścianę, tak aby wyczuwalne było rozciąganie, a nawet delikatne pieczenie. Taki nacisk aplikujemy przez 2-3 minuty, po czym rozpoczynamy masaż dolnej części pochwy wykonując palcami ruchy w kształcie litery „U”. W tym czasie należy świadomie relaksować mięśnie krocza i ćwiczyć wolne wydychanie powietrza.
Taki masaż powinno się wykonywać codziennie rozpoczynając przynajmniej na 6 tygodni przed spodziewaną datą porodu. Idealnie jest przeprowadzać go po kąpieli czy prysznicu, gdy skóra jest idealnie czysta,
a zarazem odprężona dzięki ciepłu.
Jeśli masaż wykonywany jest przez partnera ważne jest, aby kobieta otwarcie komunikowała mu swoje doznania – uczucie naciągania i lekkiego palenia jest normalne, ale ból oznacza, że rozciąganie było zbyt silne i należy zmniejszyć ucisk. Ponadto masażu nie należy wykonywać w przypadku trwających właśnie infekcji grzybicznych lub bakteryjnych, zakażenia wirusem opryszczki HPV, jak również krwawień z pochwy.
Po porodzie przez okres minimum sześciu tygodni połogu masaż krocza jest również wysoce niewskazany.
Oczywiście, masowanie krocza nie daje gwarancji, że unikniemy nacięcia lub rozdarcia, ale stanowczo zwiększa szanse na bardziej naturalny poród i szybszy powrót do formy. A ponieważ zaszkodzić nie może, nie pozostaje nic innego jako regularnie masować!
Żródła:
https://onlinelibrary.wiley.com/doi/full/10.1111/jmwh.12427
https://www.ouh.nhs.uk/patient-guide/leaflets/files/10938Pmassage.pdf
Tagi: masaż krocza, ostatnie tygodnie przed porodem
Dodaj komentarz