Nieśmiałość jest powszechnym zjawiskiem wśród małych dzieci. W domu potrafią dokazywać na całego, ale poza nim stają się wycofane, milczące, skryte i wstydliwe. Jak temu zapobiec?
Wielu rodziców załamuje ręce nad aspołecznym zachowaniem swych pociech. Ideałem wydają się przedsiębiorcze, pewne siebie maluchy, które nie boją się niczego. Ten społeczny stereotyp jest jednak bardzo krzywdzący i wcale nieśmiałości nie pomaga. Nauczmy się brać dzieci takimi, jakie są i wspierać je raczej niż besztać za niedostosowanie się do oczekiwań.
Śmiałość lub jej brak to cecha charakteru, która rozwija się ok. 18 miesiąca życia. Jak wszystkie inne, po części wynika z uwarunkowań genetycznych, w większości jednak z wychowania i osobistych doświadczeń. Obserwując rodziców w domu, dziecko uczy się przyjmować określoną postawę, więc relacje między mamą a tatą mogą mieć zasadniczy wpływ na późniejsze zachowanie. Czasami nie pomaga też sytuacja w szerszej rodzinie, a zwłaszcza obecność w niej dominujących i zastraszających członków. Bez różnicy czy to dziadek, czy starsza siostra – każdy tyran może działać onieśmielająco na wrażliwsze jednostki. W wieku szkolnym problemem stają się również szykany ze strony nauczycieli czy innych dzieci, które dodatkowo pogłębiają chęć ucieczki z życia tutaj i teraz.
Paradoksalnie jednak również nadopiekuńczość rodziców bywa przyczyną nieśmiałości. Zwłaszcza wypieszczone jedynaczki, które mają mało okazji do kontaktów z rówieśnikami, okazują się w towarzystwie wycofane i wstydliwe. Nieśmiałość może też być wynikiem zbyt wysokich oczekiwań rodziców – dzieci popychane do nieustannego pokonywania swych limitów zaznają w końcu tyle porażek, że będą marzyć o ślimaczej skorupie, w której mogłyby się skryć.
Martwiąc się o swoje pociechy, często mamy skłonność do wyszukiwania większych problemów nie te realne. Nieśmiałość u dzieci bywa więc interpretowana jako objaw zaburzeń ze spektrum autyzmu. Samo tylko unikanie kontaktu wzrokowego może być faktycznie objawem tak nieśmiałości, jak i autyzmu.
Eksperci podkreślają jednak, że istnieje kilka wyraźnych różnic. Nieśmiałe dziecko może nie chcieć patrzeć w twarz obcym, ale będzie chętnie poszukiwało wzrokiem twarzy rodziców. Po pewnym czasie przebywania w izolacji i obserwacji z daleka będzie też wykazywać pewien poziom „ocieplenia” – może przybliżać się do bawiącej się grupy rówieśników lub zacząć ją naśladować. Dziecko autystyczne będzie mimo upływu czasu preferowało samotność i nie będzie aktywnie poszukiwać porozumienia czy wsparcia bliskich.
Paradoksalnie nieśmiałe dzieci zwykle dość dobrze radzą sobie w szkole. Nie zgłaszają się może często do odpowiedzi, ale są pracowite, wykonują powierzone zadania i zazwyczaj dobrze się zachowują. Nie prowokują, uważnie słuchają, co się do nich mówi i nie stwarzają problemów w grupie. Rodzice zbyt śmiałych dzieci mogą tylko pozazdrościć!
Akceptując fakt, że Wasze dziecko jest nieśmiałe, powinniście starać się pomóc mu odnaleźć się w rzeczywistości, która nieśmiałym specjalnie nie sprzyja. W żadnym wypadku nie należy więc głośno „metkować” pociechy. Gdy widzicie jej dyskomfort podczas spotkania z obcymi ludźmi, nie ogłaszajcie wszem wobec „on/ona jest strasznie nieśmiały/a”. Nie praktykujcie też metody „głębokiej wody” – pozwalajcie maluchom pomału oswajać się z nowościami czy nowymi osobami, nie unikając ich jednak.
Nieśmiałość może mieć oczywiście różny stopień nasilenia. Często to po prostu pewien dystans w początkowych kontaktach z obcymi, który dziecko z czasem samo konsekwentnie przełamuje. W bardziej drastycznych przypadkach nieśmiałość może jednak prowadzić do:
Powyższe symptomy powinny być dla rodziców znakiem alarmowym. Nieśmiałość nie może bowiem zatruwać codzienności i niszczyć zdrowia, tym bardziej, że pomoc jest możliwa. Naturalnie, i w dorosłości poważna nieśmiałość może być istotną przeszkodą w życiu zawodowym i osobistym. Mądrzy, ciepli i wspaniali ludzie pozostają przez lata na bocznym torze, tylko dlatego, że boją się zabrać głos czy być sobą.
To dobrze, że akceptujecie odmienność swego dziecka i nie próbujecie zmuszać go do naśladowania śmielszych rówieśników. Z drugiej strony, nie warto jednak dawać całkowicie za wygraną, zwłaszcza jeśli nieśmiałość wyraźnie pociesze szkodzi. Co możecie zrobić we własnym zakresie?
W drastycznych przypadkach, kiedy nieśmiałość wydaje się paraliżować codzienne życie malucha, zasadna jest konsultacja z psychologiem. Kognitywna terapia behawioralna przynosi zaskakująco pozytywne efektu nawet u mniejszych dzieci!
Bibliografia:
https://www.webmd.com/parenting/features/parent-shy-child
https://www.nimh.nih.gov/health/publications/social-anxiety-disorder-more-than-just-shyness
https://www.psychologytoday.com/us/basics/shyness
https://www.scopeaust.org.au/blog/early-years/is-my-child-shy-or-is-it-a-sign-of-autism
Tagi: rozwój psychologiczny
Dodaj komentarz