Wady wymowy, najogólniej mówiąc, to zniekształcenia głosek i całych komunikatów werbalnych, które przekładają się na trudności z odbiorem, a nawet zrozumieniem przekazu. Wahają się one od lekkich, ledwie dosłyszalnych deformacji dźwięków po poważne zaburzenia, które czynią życie w społeczeństwie pełnym wyzwań. Na szczęście, logopedia dysponuje dziś szerokim wachlarzem technik i terapii, które mogą wyraźnie pomóc dziecku w udoskonaleniu mowy. Czy na wczesnym etapie dzieciństwa rodzice mogą jednak proaktywnie wspomagać rozwój komunikacyjny malucha?
Żadne małe dziecko nie mówi od początku bez błędów. Do czwartego roku życia jest zupełnie normalne, że maluch nie potrafi jeszcze poprawnie artykułować wszystkich dźwięków. W wieku przedszkolnym widać już zwykle jednak nieprawidłowości, które mogą ustąpić same, nim dziecko osiągnie wiek 6 lat – to właśnie wówczas uczy się zwykle wymowy najtrudniejszej zgłoski „r”. Wyraźne opóźnienia w rozwoju mowy na tym etapie są już jednak przesłanką do rozpoczęcia terapii.
Pośród najczęstszych problemów logopedycznych obserwowanych u dzieci zalicza się:
Istnieją również dyslalie wielorakie, czyli zaburzenia obejmujące kilka różnych wad jednocześnie. To najtrudniejszy przypadek, bowiem nagromadzenie wielu błędów powoduje, że mowa jest dla większości odbiorców niezrozumiała, a dziecko wydaje się „bełkotać”.
Umiejętność posługiwania się płynną, kwiecistą i czystą mową to wielki atut w życiu osobistym i profesjonalnym. Niestety, jej rozwój nie jest wcale naturalną oczywistością. Istnieje na przykład szereg problemów zdrowotnych i fizycznych, które powodują wady wymowy. Do najczęstszych należą:
Część z nich uwarunkowana jest genetycznie i może być częścią bardziej złożonych wad wrodzonych oraz wad słuchu. Częste infekcje we wczesnym dzieciństwie również mogą mieć wpływ na rozwój wad wymowy. Poza tym jednak problemy mogą wynikać z nieprawidłowych nawyków i zaniedbań opiekuńczych.
Sam fakt jak i ile rodzice mówią w obecności dzieci, w zasadniczy sposób wpływa na kształtowanie się mowy. Specjaliści namawiają, aby:
Nie bez znaczenia pozostaje również sposób, w jaki dorośli rozmawiają między sobą oraz sama atmosfera w domu. Niestety, jąkanie oraz różnego typu logoneurozy mogą wynikać z wysokiego poziomu stresu i zaburzeń emocjonalnych.
Winą za część problemów logopedycznych u najmłodszych można obarczyć rodziców. To oni mają wszak zasadniczy wpływ na pierwsze, formujące lata życia i ich decyzje oddziałują silnie nie tylko na rozwój psychologiczny, ale i fizyczny pociechy. Paradoksalnie wiele pozornie nieszkodliwych nawyków może mieć wpływ na późniejszy zgryz i/lub wymowę dziecka.
Szczególną uwagę należy zwrócić na odpowiednio wczesne wprowadzenie do diety pokarmów stałych. Mimo wszystkich korzyści płynących z karmienia piersią rozszerzanie strawy jest bardzo ważnym elementem rozwoju szczęki i nauki połykania. Bez nich rozwój mowy może być opóźniony. Negatywny wpływ mieć może również ssanie kciuka lub smoczka po ukończeniu 1 roku życia, jak również zbyt długie korzystanie z kubków niekapków. Sam fakt, że coś jest dla nas wygodne, a dziecko to lubi, nie oznacza, że jest to najzdrowszy wybór dla niego!
Inne czynniki mogące wpływać na rozwój wad wymowy to:
Błędem rodziców jest również zbyt długie lekceważenie problemów komunikacyjnych u pociechy. Wszyscy chętnie tłumaczymy sobie, że maluszek z tego wyrośnie i wolimy czekać niż interweniować. Podejście to czasem jednak zawodzi, a późna interwencja czyni pracę logopedy trudniejszą. Baczną obserwacją należy objąć dzieci, które:
Żadna z powyższych sytuacji nie jest bynajmniej powodem do paniki. O opóźnieniach rozwojowych trzeba mieć jednak świadomość i w razie pogłębiających się wątpliwości należy zwrócić się o pomoc do pediatry.
Tagi: logopeda, nauka mowy, wady wymowy
Dodaj komentarz