Skutki nadmiernej ekspozycji na słońce są groźne i niezwykle dokuczliwe. Podpowiadamy, jak pomóc małemu dziecku, które doznało oparzenia słonecznego.
Mimo przestróg i ostrzeżeń maluchy wciąż przebywają za dużo w polu ostrych promieni słonecznych. Tymczasem według naukowców z Uniwersytetu w Utah oparzenia słoneczne u dzieci są znacznie groźniejsze niż u dorosłych. Ich skóra jest bowiem wrażliwsza, a mechanizmy obronne nie są jeszcze w pełni rozwinięte.
Niestety, pierwsze objawy pojawiają się zwykle dopiero ok. 2 godzin po tym, jak szkoda jest już wyrządzona. Oparzenie słoneczne to bowiem nic innego jak niszczący wpływ promieniowania UV na naszą najbardziej zewnętrzną tkankę.
W zależności od nasilenia objawów rozpoznaje się trzy stopnie oparzeń słonecznych:
W przypadku dzieci każde oparzenie 2 stopnia jest bardzo niebezpieczne i zwiększa ryzyko zachorowania na raka skóry w wieku dorosłym.
Pierwszym znakiem alarmowym jest oczywiście wyraźnie zaróżowiona lub zaczerwieniona skóra. Nasilenie zmian jest najbardziej widoczne na granicach ze skórą chronioną materiałem, np. stroju kąpielowego dziecka. Maluch może się również skarżyć na ból, który może być odczuwalny nawet przez 48 godzin od momentu ekspozycji na słońce. Z czasem pojawia się zwykle również świąd – warto skupić się na tym, aby dziecko nie drapało oparzonej skóry.
W drastycznych przypadkach po przedłużonej ekspozycji na słońce dzieci doświadczają również opuchlizny skóry, silnym bólów głowy, mdłości, gorączki z dreszczami oraz zawrotów głowy.
Dyskomfort po oparzeniu słonecznym może utrudniać sen i znacząco pogarszać samopoczucie. Warto więc różnymi metodami ograniczać dyskomfort maluszka. Lekarze polecają w szczególności:
Nie wszystkie metody zasłyszane od babci czy sąsiadki są warte wdrażania. Przy oparzeniach słonecznych w szczególności nie należy:
Jeśli pęcherze same popękają, można martwy naskórek delikatnie usunąć nożyczkami, a odsłoniętą tkankę posmarować delikatnie maścią z antybiotykiem, aby zapobiec infekcji.
Szacuje się, że nawet 15% dzieci rasy białej ma skórę, która nigdy się nie opala – tylko ulega oparzeniom. Dotyczy to przede wszystkim maluchów o rudych włosach, czasami też jasnych blondynów. Nie warto więc walczyć z naturą! Nawet maluchy, które łatwo się brązowią, podlegają poważnemu zagrożeniu i powinny być chronione przed słońcem, zwłaszcza w godzinach 11-15, również w przypadku zachmurzenia. Pamiętajmy, że nawet 70% promieniowania UV przenika przez chmury!
Przypominamy też, aby:
Szczególną ostrożność należy zachować w czasie pobytu w górach oraz zabaw lub rejsów na wodzie, gdzie o oparzenia jest wyraźnie łatwiej. Za bezpieczeństwo maluchów na słońcu w 100% odpowiadają opiekunowie!
Bibliografia:
https://healthcare.utah.edu/the-scope/kids-zone/all/2014/07/sun-damage-more-harmful-children
https://kidshealth.org/en/parents/sunburn-sheet.html
https://www.stanfordchildrens.org/en/topic/default?id=sunburn-and-children-90-P01929
Tagi: kąpiel słoneczna, poparzenia słoneczne
Dodaj komentarz