Któż nie słyszał dziś o dobroczynnym działaniu probiotyków? Czy tak naprawdę wiemy jednak, na czym ono polega? Czym probiotyki różnią się od prebiotyków?
Łudzące podobieństwo obu terminów nie jest bynajmniej przypadkowe. „Bio” – to z języka greckiego „życie”, a zarówno probiotyki, jak i prebiotyki mają je aktywnie wspierać. Paradoksalnie nie chodzi jednak o życie człowieka, ale… bakterii!
Chociaż wszystkie mamy panicznie boją się drobnoustrojów, ich setki tysięcy przekazujemy potomstwu w czasie porodu – tylko po to, aby zasiedliły błonę śluzową jelit dziecka. Cesarskie cięcie jest pod tym właśnie względem szczególnie niekorzystne, gdyż utrudnia maluszkowi przejęcie bakteryjnego „daru” od matki. Zaległości można jednak nadrobić, karmiąc piersią, bowiem również na skórze rezydują całe zastępy korzystnych dla zdrowia bakterii.
Kolonizacja jelit małego człowieczka przez setki gatunków bakterii służy jednej z najkorzystniejszych symbioz na naszej planecie. Drobnoustrojom dobrze się powodzi w pofałdowanej tkance układu pokarmowego, przez który dzień po dniu przesuwają się cenne składniki odżywcze. Jako „czynsz” za dach nad głową i dostęp do strawy oferują one człowiekowi bardzo wymierne korzyści, przede wszystkim:
Im uboższa mikroflora, tym większe ryzyko otyłości, celiakii, nietolerancji pokarmowych, odporności na glukozę (a tym samym cukrzycy), alergii skórnych, a także chorób autoimmunologicznych.
Płód w łonie matki ma całkiem jałową śluzówkę jelit. W pierwszych trzech latach życia rozwija się ona jednak intensywnie, wzbogacając się o nowe gatunki wraz z dostępem do szerszego świata i nowych pokarmów. Niestety, istnieje wiele czynników, które mogą naruszać jej równowagę. Należą do nich przede wszystkim:
To właśnie w przypadku zaburzeń mikroflory jelitowej i jej zdrowotnych konsekwencji małym dzieciom podaje się probiotyki.
Probiotyki najogólniej to szczepy bakterii i drożdży zasiedlających normalnie śluzówkę jelit i przynoszących człowiekowi wymierne korzyści. Ich przyjmowanie w formie suplementów opiera się na założeniu, że nadwątloną populację dobroczynnych drobnoustrojów można odbudować, dostarczając „nowych lokatorów” drogą pokarmową. Przede wszystkim mowa o bakteriach rodzaju Lactobacillus i Bifidobacterium oraz drożdżach Saccharomyces boulardii. Są one bezpieczne w konsumpcji i nie poddają się niszczącemu działaniu kwasów żołądkowych.
Co ważne, najlepszym źródłem probiotyków jest żywność, a w szczególności kefiry i jogurty, kiszona kapusta i kimchi, tempeh, czyli produkt z fermentowanej soi czy pieczywo na zakwasie.
Suplementy z probiotykami podaje się dzieciom jedynie we wskazanych przypadkach i w porozumieniu z pediatrą. Należą do nich przede wszystkim:
Uwaga: Probiotyki nie zawsze są bezpieczne dla dzieci, gdyż mogą wchodzić w interakcje z przyjmowanymi lekami. Niektóre powodują również reakcje alergiczne, a w pierwszych dniach przyjmowania mogą wiązać się ze wzdęciami, gazami, a nawet biegunką. Poważne zaburzenia odporności również są przeciwwskazaniem do przyjmowania probiotyków.
Prebiotyki to nic innego jak pożywienie dla probiotyków. Mowa o specjalnych rodzajach błonnika, których człowiek nie potrafi strawić, ale bakterie jelitowe owszem. Wprowadzane do układu pokarmowego wspierają one równowagę mikroflory, ale także poprawiają wchłanianie wapnia, obniżają skoki cukru i insuliny we krwi, zapobiegają zaparciom oraz dbają o zdrowie śluzówki jelit.
Najlepszym źródłem prebiotyków są pokarmy roślinne takie jak jabłka, szparagi, banany, jęczmień, kakao, siemię lniane, czosnek, zielone warzywa liściaste, owies, cebula, warzywa strączkowe, pszenica i soja. W umiarkowanych ilościach bardzo zdrowe, w nadmiarze mogą jednak powodować wzdęcia oraz gazy.
U dzieci z zaburzeniami układu pokarmowego racjonalne może być jednoczesne wspomaganie probiotykami i prebiotykami w celu uzyskania większej różnorodności mikroflory jelitowej i wzmocnienia jej stabilności. Zdrowa, różnorodna dieta jest pod tym względem optymalna!
Nie podawaj we własnym zakresie dziecku probiotyków z apteki – ewentualną suplementację zawsze konsultuj z lekarzem. W ramach prewencji bezpieczniej jest podawać dzieciom produkty zawierające probiotyki oraz prebiotyki, zwłaszcza kefir i jogurt oraz jabłka, banany, warzywa strączkowe czy owsiankę.
Bibliografia:
https://www.bmj.com/content/361/bmj.k2179
https://royalsocietypublishing.org/doi/10.1098/rsob.190128
https://my.clevelandclinic.org/health/articles/14598-probiotics
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/28737484/
Tagi: prebiotyki, probiotyki
Dodaj komentarz