Psychologowie rozróżniają cztery podstawowe style wychowania dzieci. Każdy ma swoje wady i zalety, miłośników i krytyków. Który jednak daje najlepsze rezultaty?
Każdy rodzic i każde dziecko jest inne, więc relacje w poszczególnych rodzinach są zawsze wyjątkowe i indywidualne. Wynikają bowiem z temperamentów, kultury, własnych doświadczeń, ale nierzadko i zdarzeń losu czy stanu zdrowia. Mimo tych różnic i subtelności można, generalizując, wyłonić cztery style rodzicielstwa, które stały się podstawą psychologicznych i socjologicznych debat.
Kojarzony z tradycyjną rodziną sprzed dekad czy wieków, gdzie rodzic jest panem, a od dzieci wymaga się absolutnego posłuszeństwa. Dorosły ustanawia reguły, ale nie musi ich tłumaczyć czy bronić, po prostu je egzekwuje, często korzystając z mechanizmu kar.
Autorytarni rodzice mają wysokie wymagania wobec dzieci i nie pozostawiają miejsca na negocjacje. Nie oferują czułości i empatii. Brzmi zimno? Bez wątpienia, ale styl autorytarny niesie ze sobą pewne korzyści:
Z drugiej strony, autorytarne wychowanie rodzi zwykle w dzieciach ukrytą agresję, która prędzej czy później dojdzie do głosu, np. w kontaktach z rówieśnikami lub przyszłymi partnerami. Brak możliwości decydowanie o sobie rodzi także ludzi niepewnych, nieśmiałych, niepotrafiących dokonywać własnych wyborów. Nierzadko w okresie dojrzewania dochodzi do buntu i ekscesów typu ucieczki z domu, wagary, itd.
Rodzic jest bardzo zaangażowany w życie dziecka i próbuje wieść je przykładem. Ustanawia prawa i zasady, ale stara się tłumaczyć ich sens; jest ochotny do dyskusji. Związek uczuciowy między pokoleniami jest bardzo bliski, a dziecko może bać się… że rozczaruje mamę czy tatę, raczej niż zostanie ukarane. Komunikacja jest otwarta, negocjacje są dozwolone, a dzieci mają wpływ na decydowanie o swoich celach i przyszłości.
Zdaniem naukowców jest to najzdrowszy styl rodzicielstwa, dzięki któremu dzieci:
Styl oparty na autorytecie nie ma zasadniczych wad, jeśli chodzi o efekty wychowania, ale jest najtrudniejszy w realizacji. Wymaga bowiem czasu, empatii i cierpliwości, a nierzadko również rezygnacji z własnych zachcianek i potrzeb dla dobra dzieci. Czasami, w okresach normalnych problemów międzypokoleniowych, prowadzi to do frustracji.
Liberalni rodzice są ciepli i wspierający, a zarazem mają bardzo mało oczekiwań. Reguły zachowania są bardzo ograniczone, a problemach się rozmawia, ale tylko niektórych. Inne dzieci muszą się nauczyć rozwiązywać same. Dyscyplinowania jest mało, a stosunki w rodzinie są bardziej przyjacielskie.
Dzieci wychowane w ten sposób bywają bardzo otwarte, pewne siebie i pogodne. Mają też stosunkowo dobrze rozwinięte zdolności społeczne. Ale styl liberalny bywa obusiecznym mieczem i bardzo często wpędza potomstwo w:
W tym stylu dzieci mają najwięcej swobody, bo pozostawione są same sobie. Rodzic nie forsuje zasad i nie narzuca dyscypliny. Nie wtrąca się też do życia dziecka. Zapewnia mu podstawową opiekę i warunki do rozwoju, zaspokaja się jedynie z podstawowymi oczekiwaniami typu myć zęby i chodzić do szkoły.
Mimo że może to brzmieć smutnie, dzieci niezaangażowanych rodziców okazują się w życiu bardzo odporne. Potrafią same dawać sobie radę i posiadają wiele praktycznych zdolności, których brakuje dzieciom wychowanym z troskliwych rodzinach. Niestety, obojętność mamy czy taty ma też sporo minusów i przejawiać się może:
Nikt nie jest idealnym rodzicem, każdy popełnia błędy. Powyższe style są jedynie schematami, które w rzeczywistości mieszają się ze sobą i ewoluują na różne sposoby. Dzięki badaniom dzieci, pochodzących z rodzin zaklasyfikowanych do wspomnianych stylów wychowania, wiemy jednak, że uczuciowość i komunikacja są podstawowym warunkiem szczęśliwego dzieciństwa, a zaangażowanie i pewna forma dyscypliny predysponują do sukcesów i „radzenia” sobie w życiu.
Jest więc rzeczą normalną, że w pewnych kwestiach możecie być bardziej liberalni, w innych autorytarni. Według niektórych psychologów rodzice powinni zmieniać i dostosowywać styl wychowania do wieku dziecka i szerszego kontekstu. Czasami warto bez dyskusji postawić na swoim, a w innych przypadkach leseferyzm może być najkorzystniejszym rozwiązaniem. Ważne jest, aby nasze zachowania, decyzje i reakcje brały pod uwagę dobro dziecka, a nie tylko własne widzimisię.
A co Wy myślicie o stylach wychowania dzieci? Czy któryś z powyższych dobrze opisuje Wasze podejście? A może macie ciekawe doświadczenia z własnego dzieciństwa? Czekamy na Wasze komentarze!
Bibliografia:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/books/NBK568743/
https://www.verywellfamily.com/types-of-parenting-styles-1095045
https://www.parentingforbrain.com/4-baumrind-parenting-styles/
Dodaj komentarz