Odejście wód płodowych, a precyzyjniej pękniecie worka owodniowego, to najlepsza oznaka zbliżającego się porodu. Czy rzeczywiście należy od razu udać się do szpitala? Skąd tak naprawdę biorą się wody płodowe i jakie jest ich znaczenie?
Około 12 dni po zapłodnieniu wokół zarodka zaczyna formować się pęcherz płodowy złożony z trzech zrośniętych ze sobą błon: owodni, kosmówki i doczesnej. To właśnie owodnia produkuje płyn owodniowy, który stopniowo wypełnia pęcherz i stwarza optymalne środowisko do rozwoju płodu.
Z czasem funkcję produkcji wód płodowych podejmują również pępowina, płuca i nerki dziecka. Wody przenikają przez tkanki dzięki zjawisku osmozy i, co ważne, ulegają stałej wymianie. Są na bieżąco wchłaniane i produkowane, rosnący płód połyka je i wydziela wraz moczem. Pełna wymiana następuje co 3 godziny!
Wody płodowe zmieniają się wraz z przebiegiem ciąży. Na początku są zaledwie wodą z elektrolitami, ale koło 12-14 tygodnia ciąży pojawiają się w nich białka, węglowodany, tłuszcze, fosfolipidy, mocznik i inne związki. Po 15 tygodniu można w niej znaleźć również komórki nabłonka dziecka. To właśnie z tego ostatniego powodu w ramach inwazyjnych badań prenatalnych dokonuje się amniopunkcji, czyli biopsji połączone z odbiorem płynu owodniowego. Można z niego wyizolować DNA płodu, co pozwala wykryć wiele poważnych wad rozwojowych.
W późniejszych fazach ciąży wody płodowe, które wciąż w 98% złożone są z wody, zawierają w sobie również fragmenty meszku i mazi płodowej tworzących się na skórze płodu.
Czy to nie dziwne jednak, że płód pływa we własnym moczu? Warto zrozumieć, że mocz płodu nie przypomina zapachem ani barwą moczu dorosłych, bo zasilany wyłącznie krwią pępowinową organizm nie ma aż tyle balastu do wypłukania.
Pierwsza i najważniejsza funkcja wody płodowej jest dość oczywista: otoczone płynem dziecko jest izolowane od wszelkich wstrząsów i potencjalnych uderzeń. Woda amortyzuje wszystkie gwałtowne ruchy matki mogące uszkodzić płód.
To nie wszystko jednak. Dzięki wodzie płód uczy się połykać, co przyda mu się już przy pierwszym karmieniu piersią oraz trenuje mięśnie klatki piersiowej niezbędne do oddychania. Woda pomaga również utrzymać prawidłową temperaturę, ogranicza rozwój bakterii dzięki obecności przeciwciał. A umożliwiając fikanie koziołków odgrywa ważną rolę w stymulowaniu wzrostu kości płodu. Zdaniem naukowców, fakt przebywania w mokrym środowisku to również podstawowa ochrona przed potencjalnym zrastaniem się placów dłoni i stóp.
Normy mówią, że w 10 tygodniu ciężarna ma zaledwie 25 ml wody płodowej w macicy, podczas gdy w 20 tygodniu już 400 ml. Z każdym tygodniem ciąży ta objętość rośnie, osiągając szczytowy punkt w 34 tygodniu – ok. 800 ml. Przy terminowym porodzie, w okolicach 40 tygodnia ciąży, dziecko otacza już jednak tylko 600 ml płynu.
Niestety, zdarzają się sytuacje, gdy wody płodowej jest za mało lub za dużo. Niedobór wody płodowej, czyli tzw. małowodzie, zwłaszcza we wczesnej fazie ciąży, może być oznaką wad wrodzonych lub nieszczelnego worka owodniowego. W późniejszych etapach lekarze najczęściej skupiają się na funkcjonalności nerek i dróg moczowych płodu, które mogą być zaburzone. Także stan zdrowia matki (m.in. cukrzyca, nadciśnienie czy choroby autoimmunologiczne) mogą wpływać negatywnie na ilość wody płodowej. Ginekolodzy zalecają w tej sytuacji zdrową dietę, picie zwiększonych ilości płynów, unikanie nadmiernego wysiłku i palenia papierosów. Czasami wskazana jest też amnioinfuzja, czyli uzupełnienie płynu przez cewnik.
Jeśli lekarz stwierdzi przeciekanie wody płodowej, kobieta w większości przypadków musi doczekać porodu w szpitalu, w pozycji leżącej. Niski poziom wody płodowej może niestety zwiększać ryzyko rozwinięcia u płodu stopy końsko-szpotawej, dysplazji stawu biodrowego oraz poronienia (przedwczesnego porodu).
Nieco rzadszym przypadkiem jest nadmiar wody płodowej, czyli wielowodzie, który może objawiać się trudnościami w oddychaniu u matki, bólem brzucha oraz obrzękami. Przyczyny mogą tkwić w cukrzycy ciążowej, wadach systemu nerwowego płodu lub zablokowanym systemie trawiennym, który utrudnia dziecku połykanie wody. Lekarz może wówczas zapisać leki lub polecić odebranie części wody w ramach punkcji. Przyszła mama cierpiąca na wielowodzie w ciąży musi być pod stałą obserwacją lekarską i często poddawać się kontroli ilości wód. Podstawowym zaleceniem jest także odpoczynek, gdyż wielowodzie stwarza ryzyko przedwczesnego pęknięcia pęcherza płodowego i porodu przed czasem.
Istnieją trzy podstawowe sposoby badania wód płodowych:
Dowiedz się kiedy i dlaczego wykonuje się amniopunkcję? https://niebieskiepudelko.pl/amniopunkcja/
Na etapie amnioskopii, amniopunkcji lub później, przy porodzie, można zaobserwować zabarwienie wody płodowej na delikatnie brązowy kolor. Nie musi być to powodem do niepokoju, bo najczęściej wiąże się z wcześniejszymi krwawieniami, które mają prawo pojawiać się w czasie wzrostu macicy. Zwłaszcza krwiaki macicy w czasie ciąży potrafią na długo zabarwić wodę, bez szkodliwego wpływu na dziecko.
Bardziej niepokojąca jest natomiast zielona lub ciemnobrązowa woda płodowa, która najczęściej związana jest z przenoszeniem ciąży. Jeśli dojrzały płód zdąży zrobić pierwszą kupkę (tzw. meconium), skażona woda może łatwo przedostać się do płuc dziecka i spowodować stan zapalny. Ocenę stanu przeprowadza się po porodzie i w razie potrzeby podaje antybiotyk. Na szczęście, nie każde dziecko po oddaniu meconium w worku owodniowym odczuje tego negatywne skutki.
Wody płodowe mogą odejść w różny sposób. Często pęcherz po prostu pęka, a wody wręcz chlustają mocnym strumieniem. To znak, że poród się rozpoczął i należy niezwłocznie jechać do szpitala, nawet jeśli nie pojawiają się jeszcze skurcze.
Bywa też, że pęcherz zostaje uszkodzony lub naderwany, a wody sączą się małymi strużkami. Jeśli do porodu zostało jeszcze trochę czasu, lekarz prawdopodobnie przepisze antybiotyk by uchronić dzidziusia przed ewentualnymi infekcjami. Konsultacja położnicza jest konieczna.
Są także sytuacje, że wody nie odchodzą samoistnie. Poród rozpoczyna się, akcja skurczowa przebiega regularnie, rozwarcie postępuje, a pęcherz płodowy zostaje zachowany. Wówczas lekarz może podjąć decyzję o przebiciu pęcherza, by usprawnić przebieg porodu. Jest to całkowicie bezbolesne i bezpieczne dla kobiety i dziecka. Po odejściu wód oceniany jest ich kolor, co jest istotną informacją dla ewentualnej diagnostyki noworodka.
Tagi: wody płodowe
Dodaj komentarz