Według obowiązujących zaleceń położniczych noworodek zaraz po porodzie powinien być ułożony na nagiej piersi matki. Ten zaniedbywany przez długie dekady moment okazuje się kluczowy dla prawidłowego rozwoju dziecka.
Kontakt skóra do skóry stał się priorytetem oddziałów położniczych na całym świecie. Odkładamy więc kąpiel oraz badania pediatryczne i pozwalamy dziecku spędzić swe pierwsze chwile z najważniejszym człowiekiem na świecie. Ważkość tego niezwykłego kontaktu pozostaje istotna także w kolejnych dniach i tygodniach połogu.
Każdy zdrowy noworodek, który nie potrzebuje natychmiastowej pomocy medycznej, powinien być zaraz po porodzie lekko osuszony i położony na brzuszku na obnażonej piersi swojej mamy. W tej pozycji oboje przykrywa się kocem i pozostawia co najmniej na 90 minut. W tym czasie powinno dojść do pierwszego karmienia piersią.
Rosnąca liczba studiów naukowych z całego świata potwierdza, że kontakt skóra do skóry przekłada się na szereg istotnych korzyści, tak dla dziecka, jak i matki. Przede wszystkim jest to dla obojga najlepsze ukojenie po przebytym stresie porodu. Dotyk wyzwala bowiem produkcję oksytocyny, która uśmierza ból i relaksuje. Dla noworodka jest to niezwykle istotny etap przejścia między bezpiecznym i ciepłym łonem matki a surową salą szpitalną, a to wszystko w akompaniamencie bicia serca, które słyszał przez wiele miesięcy. W rezultacie rytm bicia serca maluszka się uspokaja, a wraz z nim jego dech – dziecku łatwiej jest zrobić dobry użytek ze swoich płuc.
Nie można też zapominać, że oksytocyna wyzwalana podczas kontaktu skóra do skóry oraz karmienia piersią powoduje skurcze macicy i tym samym ułatwia jej samooczyszczanie. W dłuższym okresie czasu są zaś kluczowe dla szybkiej rekonwalescencji matki po porodzie.
Dla matki noworodek leżący na piersi jest najlepszym impulsem do produkcji pokarmu. To także zasługa oksytocyny, czyli hormonu bliskości i miłości. Z drugiej strony, maluszek wiedziony wrodzonym odruchem szukania będzie instynktownie odwracał główkę w kierunku piersi mamy. Sam dotyk i ciepło stymulują jego apetyt i sprawiają, że pierwsze karmienie ma większe szanse sukcesu. A to z kolei doskonały prognostyk na dalszą laktację.
Oprócz pierwszego pokarmu (colostrum) noworodek przejmuje też od mamy bakterie tworzące naturalną mikroflorę jej skóry. Skolonizują one naskórek małego człowieczka i pomogą mu budować mechanizmy obronne, chroniące przed wysuszaniem, stanami zapalnymi i egzemami.
Noworodkowi, który przeszedł traumę przepychania się drogami rodnymi na świat, potrzeba ukojenia. Nie potrafi on jeszcze samodzielnie regulować temperatury, więc ciepło matczynej skóry działa niczym najczulszy grzejnik. Dziecko uspokaja się, czuje błogość, zapach skóry… już wie, że w tych objęciach będzie mu zawsze najlepiej.
To samo działa również w drugą stronę. Wiele przyszłych mam nawet w okresie ciąży nie potrafi wyobrazić sobie bycia rodzicem. Niektóre kobiety mają wręcz wątpliwości, czy nauczą się kochać swojego maluszka. Wszystkie te niepewności znikają pod magicznym wpływem hormonów, które uwalniają się z powodu maleńkiego ciężaru spoczywającego na piersi.
Kontakt skóra na skórę jest pierwszym etapem budowania więzi między dzieckiem a rodzicem, a jego rola wychodzi daleko poza salę porodową. Nawet po powrocie do domu będzie to w pierwszych tygodniach kluczowa forma nawiązywania bliskości – idealna do usypiania, uspokajania rozdrażnienia, kojenia bólu, itd.
Dla wcześniaków kontakt skóra do skóry okazuje się być najlepszym możliwym lekiem. Z badań naukowych wynika jasno, że:
Niestety, nie każde dziecko może przyjść na świat siłami natury. Cesarskie cięcie nie oznacza jednak wcale, że noworodek musi być pozbawiony kontaktu skóra do skóry. Jeśli matka na czas zabiegu miała znieczulenie zewnątrzoponowe, nic nie stoi na przeszkodzie, aby położyć dziecko na jej piersi, choć na jakiś czas. Zdaniem naukowców zwiększa to szanse na powodzenie w karmieniu piersią.
Na czas zszywania powłok brzusznych oraz w sytuacji, że rodząca poddana jest znieczuleniu ogólnemu, rolę „kangura” może przejąć ojciec. Mimo że brakuje tutaj laktacyjnego elementu, kontakt skóra do skóry pozostaje bardzo korzystny, bo przynosi dziecku ciepło i ukojenie. Dla taty jest zaś magicznym początkiem rodzicielstwa.
Niestety, w wielu szpitalach prawo do kangurowania przy cesarskim cięciu nie jest jeszcze honorowane. Sala operacyjna jest zazwyczaj chłodniejsza niż sala porodowa, a personel preferuje 100% kontrolę nad sytuacją. I w tym przypadku nie ma jednak powodu, o ile dziecko nie wymaga medycznej interwencji, aby nie przekazać go ojcu do tulenia.
Maluszek powitany na tym świecie w ciepłych objęciach mamy lub taty ma statystycznie większe szanse na lepsze karmienie i szybszy przyrost wagi ciała. Łatwiej mu utrzymać temperaturę ciała i prawidłowy poziom cukru we krwi, więc pierwsze dni są zdecydowanie pogodniejsze. Płaczu jest zdecydowanie mniej!
Kangurowanie praktykowane w dalszych tygodniach życia dziecka wspomaga rozwój mózgu i redukuje codzienny poziom stresu. Dla rodziców jest również źródłem relaksu, jednocześnie wspomagając wiarę w siebie i własne siły. Obserwacje wskazują wręcz, że wczesny kontakt skóra do skóry przekłada się na więcej tulenia w przyszłości, a to jedna z najtańszych i najzdrowszych form terapii dla każdego!
Bibliografia:
https://www.frontiersin.org/articles/10.3389/fpsyg.2020.01921/full
https://my.clevelandclinic.org/health/articles/15276-skin-to-skin-contact-for-you–baby
Tagi: kangurowanie, kontakt skóra do skóry, noworodek, po porodzie
Dodaj komentarz